Strona 1 z 2

Lodówka na gaz

: wtorek, 24 kwie 2018, 14:58
autor: mariop
Witam. Mam pytanko. Czy jeździliście przyczepą z odpaloną lodówką na gazie? Czy jest to bezpieczne?

Re: Lodówka na gaz

: wtorek, 24 kwie 2018, 17:53
autor: RAFALSKI
Jest to niebezpieczne bo w razie konkretnego wypadku gaz będzie się ulatniał z butli a wiadomo czym to grozi. Nie wolno tak robić ale... ja jeździłem :oops: Żadnych problemów nie było, lodówka to Electrolux 50 mbar ale zasilany z reduktora 37. Płomień nigdy nie zgasł, nawet na najmniejszym ustawieniu.

Re: Lodówka na gaz

: wtorek, 24 kwie 2018, 17:56
autor: tantalos
W świetle obowiązującego prawa jest to zabronione i niebezpieczne bez zainstalowanego odpowiedniego reduktora.

Re: Lodówka na gaz

: wtorek, 24 kwie 2018, 19:06
autor: reflexes
Właśnie. Prawidłowe hasło to Truma Mono lub Duo Control CS. Cena zależnie od wersji koło 500-600 plnów. Drogo więc radzę sobie inaczej ale wiem, że są osoby której jeżdżą z odpaloną lodówką.

Re: Lodówka na gaz

: wtorek, 24 kwie 2018, 19:19
autor: z1c00
A nie lepiej wsadzić zamrożone wkłady na czas transportu ?

Re: Lodówka na gaz

: wtorek, 24 kwie 2018, 19:25
autor: reflexes
No ja tak czasem robie ale to tylko na długie przejazdy, bo na powiedzmy 100-200 km wystarczy lodówkę schlodzić wraz z wsadem i dojedzie.

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 10:11
autor: mariop
Dziękuję za cenne rady. Raczej nie będę ryzykował spaleniem mojego cennego domku na kółkach. Jeszcze raz dzięki i życzę wspaniałych wypadów na majówkę.

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 10:56
autor: RAFALSKI
Masz rację, nie ryzykuj. Jeśli chodzi o dobre wkłady do lodówki to polecam zwykłe butelki 1,5l wypełnione wodą. Ze dwie czy trzy sztuki stawiasz na drzwiach i masz zimno w lodówce przez dość długi czas. A po przyjeździe na miejsce wodę zawsze można zużyć.

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 11:13
autor: reflexes
Jak robiłem wypad z dwudniowym dojazdem też się mocno zastanawiałem czy jechać z odpaloną lodówką i ostatecznie nie zaryzykowałem. Podłączyłem lodówkę z 2 dni przez wyjazdem wrzuciłem zapasy i wszystko ładnie schłodziłem, w międzyczasie zamroziłem 4 wkłady do lodówek turystycznych i przed wyjazdem wrzuciłem je do lodówki. Po ponad 16-17 godzinach w lodówce wciąż było chłodna, a w czasie noclegu odpaliłem lodówkę na gazie i wkłady znowu wrzuciłem do zamrażalnika. Rano przełożyłem do lodówki i dalej w trasę. Po następnych 8-9 godzinach jazdy w lodówce było zimno i wszystko dojechało na miejsce w dobrej kondycji. Butelki dobra rzecz ale zajmują jednak sporo miejsca. Wkłady mniejsze więc i mniej "trzymają" zimna ale poręczniejsze. Podstawa to jednak schłodzić lodówkę wraz z zawartością przed wyjazdem.

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 11:18
autor: desperos
Tylko tak się zastanawiam co wozicie na wyjazdy wymagające chłodzenia podczas jazdy? Wszystko można kupić przecież na miejscu docelowym bądź w bliskiej odległości. Chyba, że klepiecie schabowe czy inne mielone robicie w domu i zabieracie ze sobą :lol: .

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 11:20
autor: stachu_gda
Desperos ja parę objazdówek po Europie zrobiłem akurat nie z przyczepą ale jak najbardziej z domowymi przetworami. Tak bardziej na południe Europy lodówka jest już niezbędna.

Jeśli chodzi z kolei o Skandynawię np. to tam już nie znam nikogo, kto by inaczej zjeździł niż z zapasami z domu, a trochę osób znam.

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 11:27
autor: RAFALSKI
desperos pisze:Chyba, że klepiecie schabowe czy inne mielone robicie w domu i zabieracie ze sobą :lol: .

No my na przykład robimy w słoikach bigos, kapustkę, leczo i czasem fasolkę po bretońsku a do tego zawsze jakaś dobra, porządna kiełbacha na ognicho. To wszystko w lodówce obowiązkowo.

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 12:13
autor: reflexes
desperos pisze:Tylko tak się zastanawiam co wozicie na wyjazdy wymagające chłodzenia podczas jazdy? Wszystko można kupić przecież na miejscu docelowym bądź w bliskiej odległości. Chyba, że klepiecie schabowe czy inne mielone robicie w domu i zabieracie ze sobą :lol: .

Jak jadę na weekend to wrzucam to co mi na weekend potrzebne (czyli jakieś obkład do kanapek, jogurty, mleko do kawki, jakieś mięcho na obiad itp. plus obowiązkowa zimne napoje :D ), bo szkoda mi czasu na jeżdżenie po sklepach jak mam na odpoczynek tak naprawdę tylko 48 godzin. Jak jadę na dłużej to też coś tam wrzucam, bo po pierwsze lubię mieć na pierwszy dzień albo dwa zapas żeby nie zaczynać urlopu od zakupów (nie lubię zakupów), po drugie szkoda zostawić to co jest w lodówce w domu, bo wiadomo, że po tygodniu a tym bardziej trzech będzie się nadawało jedynie do śmieci, a po trzecie często dojeżdżam na miejsce późnym wieczorem. Lubię też sobie otworzyć zimne piwko po przyjeździe na miejsce, a gdzie go szukać jak nie w swojej lodówce :lol: .
Miałem już przypadek, że cały weekendowy zapas mięcha poszedł do śmieci, bo wrzucony był do nieschłodzonej lodówki gdyż wyjazd był bardzo blisko domu więc co może mu się stać ale na miejscu okazało się, że pan ze 3 godziny szukał klucza od skrzynki, a ja wtedy jeszcze miałem 100% elektryczną niewiadówkę w której bez dostępu do prądu nawet na szybko nie mogłem ugotować zupy czy w inny sposób przerobić miecha.
Co do większych zapasów jak piszesz schabowych i mielonych to w zeszłym roku przekonałem się, że to całkiem wygodne. Jadąc do Chorwacji zrobiliśmy trochę weków niby dla oszczędności ale najwięcej oszczędziliśmy przy tym czasu, bo zamiast siedzieć w budzie i gotować w upale obiady, wrzucaliśmy zawartość słoika do gara, gotowaliśmy kaszę i wio. 15 minut i obiad gotowy. Szykując się na nadchodzącą majówkę też zrobiłem kilka weków, bo plany mamy ambitne więc marnowanie czasu na gotowanie jest bez sensu. Pewnie, że nie na wszystkie, bo wiadomo, że zje się czasem coś na trasie albo zrobi jakiegoś grilla ale 3-4 obiady mam tak przygotowane, że w ciągu 15-20 minut wjeżdżają na stół.

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 12:23
autor: RAFALSKI
reflexes pisze:3-4 obiady mam tak przygotowane, że w ciągu 15-20 minut wjeżdżają na stół.

I o to właśnie chodzi, żeby nie marnować czasu. Na wyjeździe są ważniejsze i ciekawsze rzeczy do roboty niż sterczenie pryz garach a taki słoik ciach-prach i ciepłe, konkretne żarcie gotowe :)

Re: Lodówka na gaz

: środa, 25 kwie 2018, 12:27
autor: reflexes
Do tego trzeba dorosnąć. Oczywiście nie każdy musi ale jak ze wszystkim każdy robi jak mu pasuje. Wcześniej tego nie robiłem, bo po pierwsze lubię gotować, po drugie myślałem, że skoro przyczepa daje mi takie luksusy jak kuchnia to przecież nie będę żarł obiadów ze słoika ale jak to mówią człowiek całe życie się uczy. Na urlop na 100% też będę robił jakieś mięcho w słoikach, bo to po prostu wygodne.