Strona 2 z 2

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: środa, 28 lut 2018, 16:51
autor: tantalos
Musisz wiedzieć że doprowadziłem zestaw do AWARYJNEGO hamowania ale nie zatrzymałem się. Budka nie stanęła koło mnie tylko zboczyła nieznacznie z toru jazdy.Niestety miałem zluzowany AKS więc nie wiem jak by to wyglądało z włączonym.Na tak śliskiej nawierzchni raczej bym odpuścił podróż i poczekał do wiosny :mrgreen: a na pewno jechałbym bardzo spokojnie i ostrożnie.Wg mnie 800kilo na haku bez hamulca po prostu złamie zestaw na łuku i tyle.Tak źle,tak nie dobrze.

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: środa, 28 lut 2018, 17:24
autor: RAFALSKI
Właśnie o takie hamowanie mi chodziło, mocne depnięcie blokujące koła. Domyślałem się, że nie stanęła koło Ciebie, że nie ryzykowałeś. Muszę kiedyś jeszcze pojeździć po placu z przyczepą i poobserwować co się dzieje.

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: środa, 28 lut 2018, 18:05
autor: kooba
Ja bym najazdu nie blokował. 800 kg bez hamulca na haku to piekielna siła pchająca holownik do przodu. Z czymś takim to nawet ABS nie pomoże. Jedyne rozsądne rozwiązanie to -20% na prędkości, odległość do auta przede mną x2 i delikatne hamowanie żeby koła w przyczepie nie stanęły.

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: środa, 28 lut 2018, 20:00
autor: Miron EZD
Jak dla mnie, najlepsze na snieg rozwiązanie to koń i sanie.
A co do ABS'u to oczywiście:
Absolutny Brak Szybkości. :D :D

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: środa, 28 lut 2018, 22:14
autor: dzin1975
kooba pisze:Ja bym najazdu nie blokował. 800 kg bez hamulca na haku to piekielna siła pchająca holownik do przodu. Z czymś takim to nawet ABS nie pomoże. Jedyne rozsądne rozwiązanie to -20% na prędkości, odległość do auta przede mną x2 i delikatne hamowanie żeby koła w przyczepie nie stanęły.


Polać mu....dobrze prawi ;)

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: czwartek, 1 mar 2018, 07:34
autor: Murano
Swoją drogą zastanawia mnie fizyka w tym przypadku. Oba pojazdy jadą w jednym kierunku, oba z tą samą prędkością, po takiej samej nawierzchni. Przyjmując, że buda waży 750 a auto 1500 kg to nacisk na koło jest podobny. Skoro ABS "popuszcza"blokowanie koła to zablokowane koła przyczepy powinny dohamowywać i prostować zestaw....
Niektórzy "trakersi" nawet wykorzystują awaryjnie ręczny hamulec naczepy do prostowania zestawu w poślizgu. Jak to jest?

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: czwartek, 1 mar 2018, 12:09
autor: StaryDziad
Tu wchodzą w grę kierunki i zwroty wektorów sił działających na auto i przyczepę. Jeśli oba wektory się pokrywają w kierunku jazdy to ok, ale wystarczy, że pojawia się boczna siła (np. na zakręcie), aby wektor sumy sił działających na przyczepę (siła inercji do przodu i siła odśrodkowa na bok) przestał się pokrywać z wektorem samochodu. Przyczepa będzie miała wtedy tendencję do przesuwania się w bok od kierunku jazdy. Gdyby nie była połączona z samochodem, to jechałaby do przodu coraz bardziej w bok. Skoro jednak jest połączona hakiem z hamującym samochodem, to pojawia się dodatkowa siła od strony haka. Dopóki kierunek wektora siły pchającej przyczepy nie jest odchylony od kierunku auta, to nic się nie zadzieje, siły mogą się zrównoważyć, ale gdy te wektory nie będą się pokrywać, to jedyne, co może powstrzymać przyczepę przed odjechaniem w bok w poślizgu to opór tarcia opon o nawierzchnię (i chyba nie znaczący opór powietrza na boki przyczepy).

W przypadku, gdy opona przyczepy nie jest zablokowana, to ma ona nadal przyczepność do jezdni i to ją powstrzymuje od skręcenia się na bok. Gdy koło jest zablokowane, to opona ślizga się w dowolnym kierunku i nic już nie powstrzyma przyczepy od coraz większego wychylenia się na bok.

Najlepszym rozwiązaniem byłby ABS także w przyczepie. Ale jeśli go nie ma, to lepsze jest koło toczące się, które ma większą przyczepność niż zablokowane. Teoretycznie pozostaje kwestia wytracania prędkości. Ale ponieważ zablokowane koło w przyczepie na śliskiej nawierzchni prawie nie spełnia już w ogóle funkcji hamującej, to lepiej już niech się toczy, aby przynajmniej ograniczyć tendencję do odjechania jej w bok.

Podobna zasada jest przy omijaniu przeszkód samym samochodem. Nie wolno pozwolić by koła się zablokowały, bo traci się możliwość kierowania pojazdem. Popuszczenie hamulca pozwala na skręcanie i ominięcie przeszkody, bo koła mają przyczepność.
Jest jeszcze aspekt rozłożenia ciężaru w przyczepie. Jeśli przyczepa jest przeładowana na tył, to powstaje większa dźwignia wychylająca przyczepę na bok. To między innymi jest też powodem "zwykłego" wężykowania. Innym aspektem jest czas kontaktu opon z nawierzchnią w przyczepach nieamortyzowanych. Podskakujące koła takiej przyczepy mają mniejszy łączny czas kontaktu z nawierzchnią i przez to przyczepa w momencie "mikroskoku" może bez oporu odchylać się zgodnie z wektorami sił i wychylać się na bok od kierunku jazdy.

Mój wniosek: na zakrętach lepsza przyczepa niehamowana niż hamowana do blokady kół, lepsza amortyzowana niż bez amortyzacji.

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: czwartek, 1 mar 2018, 12:28
autor: ruciak76
Kiedyś trochę jeździłem ciężarówką z naczepą i do tego wszystkiego z czym w 100% się zgadzam dodam, gdy koła przyczepy/naczepy będą zablokowane to jadąc idealnie prosto wystarczy nachylenie drogi by przyczepa zaczęła wychylać się z toru jazdy auta i uciekać w bok w kierunku spadku nawierzchni, pisząc o nachyleniu drogi nie mam tu na myśli jakiś drastycznych spadków a zwykłego nachylenia stosowanego przy budowie dróg w celu odprowadzenia wody.

Re: Hamulec w przyczepie i ABS na śniegu

: czwartek, 1 mar 2018, 13:38
autor: RAFALSKI
kooba pisze:Ja bym najazdu nie blokował. 800 kg bez hamulca na haku to piekielna siła pchająca holownik do przodu. Z czymś takim to nawet ABS nie pomoże.

Zgadza się, że ciężar pchający jest ogromny i droga hamowania będzie dłuuuga ale przynajmniej jeśli koła w budzie swobodnie się toczą, jedzie ona tam gdzie auto. Gdy się zablokują będzie jak StaryDziad to opisał:
StaryDziad pisze:W przypadku, gdy opona przyczepy nie jest zablokowana, to ma ona nadal przyczepność do jezdni i to ją powstrzymuje od skręcenia się na bok. Gdy koło jest zablokowane, to opona ślizga się w dowolnym kierunku i nic już nie powstrzyma przyczepy od coraz większego wychylenia się na bok.
Najlepszym rozwiązaniem byłby ABS także w przyczepie. Ale jeśli go nie ma, to lepsze jest koło toczące się, które ma większą przyczepność niż zablokowane. Teoretycznie pozostaje kwestia wytracania prędkości. Ale ponieważ zablokowane koło w przyczepie na śliskiej nawierzchni prawie nie spełnia już w ogóle funkcji hamującej, to lepiej już niech się toczy, aby przynajmniej ograniczyć tendencję do odjechania jej w bok.

StaryDziad pisze:na zakrętach lepsza przyczepa niehamowana niż hamowana do blokady kół

Dokładnie o to mi od początku chodziło, świetnie to wszystko opisałeś :) ABS w przyczepie rzeczywiście rozwiązałby problem.
ruciak76 pisze:gdy koła przyczepy/naczepy będą zablokowane to jadąc idealnie prosto wystarczy nachylenie drogi by przyczepa zaczęła wychylać się z toru jazdy auta i uciekać w bok w kierunku spadku nawierzchni

Ano właśnie, a więc buda nie może mieć zablokowanych kół.
Murano pisze:Skoro ABS "popuszcza"blokowanie koła to zablokowane koła przyczepy powinny dohamowywać i prostować zestaw....

Marcin, nic nie dohamują bo zablokowane koło sunie jak sanki i jedyna siła je spowalniająca to zwykły opór tarcia (nie toczenia) o nawierzchnię/śnieg. Zablokowane koło równie łatwo ślizga się w każdą stronę i to jest istotą sprawy. Zamiast -jak piszesz- wyprostować zestaw, buda z zablokowanymi kołami zboczy z kursu tam gdzie ją działające siły poniosą. A jak bardzo zboczy to już w zależności gdzie to hamowanie nastąpi, w uproszczeniu na prostej czy na zakręcie.
Puki koła się toczą, przynajmniej buda jedzie tam gdzie auto, dokładnie za nim.
W przypadku gdy ABS w aucie włączy się bo siła hamowania/opóźnienia kół przekroczyła siłę przyczepności opon do nawierzchni, możemy być pewni, że koła przyczepy albo już, albo za moment będą sunąć zamiast się toczyć.