Czy na pewno gaz w przyczepie?

Tylko sprawdzone porady, które warto zaprezentować Fanklubowiczom
Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Murano » piątek, 21 lip 2017, 00:07

Postaram się :-)

Awatar użytkownika
Paczek
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4542
Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2009, 21:23
Lokalizacja: Opoczno

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Paczek » piątek, 21 lip 2017, 00:10

No niestety .

Typowo polskie zjawisko !

Sami pieczmy chleby, odbierajmy porody , naprawiajmy samochody, kryjmy dachy, itp.......

No cóż- pozostaje życzyć powodzenia .

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Murano » piątek, 21 lip 2017, 00:18

Chleb piekę :-) , poza rozrządem auta naprawiam sam, przy porodzie byłem u obu moich pociechach...
Dachu tylko nie kryłem, ale kto wie?
Jakoś mi nie przeszkadza "polskie" podejście.

Awatar użytkownika
Paczek
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4542
Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2009, 21:23
Lokalizacja: Opoczno

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Paczek » piątek, 21 lip 2017, 00:22

...czyli i z gazem dasz radę

Paczek pisze:...- pozostaje życzyć powodzenia .

Awatar użytkownika
Tarapukuara
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 541
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2009, 18:57
Lokalizacja: Radom
Kontaktowanie:

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Tarapukuara » piątek, 21 lip 2017, 08:01

Hej.
Tak wracając do początku. Butle nie wybuchają- wybucha gaz, który ulatnia się z zaniedbanych instalacji lub urządzeń w zamkniętych pomieszczeniach. Wybuch takiego gazu przestawia i burzy ściany w budynkach. Ten szkielecik sandwicha, a właściwie to co z niego zostało stoi sobie całkiem prosto. To się spaliło, a nie wybuchło. A przyczyna? A może skoro to Czarnogóra przyczyną mogło być przeciążenie wadliwie/niechlujnie wykonanej instalacji elektrycznej przez jakiś stary nie przeglądany, z nie uzupełnionym czynnikiem klimatyzator?
Wyliczenia Twoje, Michale też troszkę z górnej półki.
Panel ~100W to 250-400 zł regulator 50-250 zł akumulator ~300 zł razem 600 do 950zł lodówka trafi sie i za 400-500 piec ja mam za 1000 ale bywały i za 400-500.
Przyłącza prądowe są od 5 do chyba nawet 16 zł.
Przelicz to sobie jeszcze raz;)
Pomijam fakt wygody- nie muszę wozić, rozwijać, zwijać przedłużacza. Nie nie muszę martwić się groźbą porażenia prądem elektrycznym, a uwierz mi Michale, że to zagrożenia jest o wiele większe niż pożar/wybuch gazu z butli.
Z prądem jesteśmy już tak oswojeni, że prawie w ogóle się go nie boimy i czasem jak widzę radosną twórczość majsterkowiczów to jeżą mi się resztki włosów na głowie!!!
Jeśli więc ktoś ma odpowiednio wysoki poziom wiedzy, kultury i wyobraźni technicznej to jego instalacja gazowa na prawdę może być bardzo bezpieczna.
Wróćmy jednak do ekonomii. Na kempingu byłem ostatnie dwa razy w Suchedniowie rok temu i chyba w Iłkach ze 3 lata temu. A z przyczepką przez te trzy latka byłem ze 30-35 razy na dziko gdzieś nad Wisłą, Pilicą, Radomką i jeszcze nad pięcioma zalewami chyba. Nawet jak sprzedał bym całe wyposażenie przyczepki to nie starczyło by na tyle opłat na kempingach:)
Tak na koniec: na prawdę należy zacząć bać się energii elektrycznej jest nie mniej groźna niż gaz!
Bartek bartekatsp5brhkreukrorg 609-220-575 frotka a sport+126e
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat ;)
http://sp5brh.eu.org

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5490
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: kooba » piątek, 21 lip 2017, 08:34

Paczek pisze:czyli poczytasz , dokształcisz się i ...instalacje gazową w przyczepce zrobisz własnoręcznie. ?

A dlaczego ma nie zrobić własnoręcznie? W czym ten gość ze "specjalistycznej firmy" jest lepszy od niego?
Jedyna różnica między nimi to papier, za który gość zapłacił ciężkie pieniądze i wcale nie ma gwarancji, że razem z papierem posiadł jakąś wiedzę lub chociaż zdał egzamin.

Równie dobrze instalację gazową można zbudować samemu i tylko zaprowadzić przyczepę na przegląd celem uzyskania "certyfikatu" gdyby przepisy tego wymagały.

Awatar użytkownika
Tarapukuara
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 541
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2009, 18:57
Lokalizacja: Radom
Kontaktowanie:

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Tarapukuara » piątek, 21 lip 2017, 08:49

Energetyczne Świadectwa Kwalifikacyjne (elektryczne, gazowe, cieplne) uzyskują takie "głąby" , że czasem aż przerażenie ogarnia i nie kosztuje to jakiejś STRASZNEJ kasy;)
Bartek bartekatsp5brhkreukrorg 609-220-575 frotka a sport+126e
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat ;)
http://sp5brh.eu.org

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: stachu_gda » piątek, 21 lip 2017, 08:51

Tarapukuara pisze:Energetyczne Świadectwa Kwalifikacyjne (elektryczne, gazowe, cieplne) uzyskują takie "głąby" , że czasem aż przerażenie ogarnia i nie kosztuje to jakiejś STRASZNEJ kasy;)


Nic tylko zrobić papier i wymyślić jakiś nasz lokalny certyfikat campingowy - jeden na prąd, drugi na gaz, i robić przeglądy za grubą kasę ;)

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: DIZZY » piątek, 21 lip 2017, 08:52

Paczek pisze:No niestety .

Typowo polskie zjawisko !

Sami pieczmy chleby, odbierajmy porody , naprawiajmy samochody, kryjmy dachy, itp.......

No cóż- pozostaje życzyć powodzenia .


Dlatego polscy faceci są tacy fantastyczni. Nic tak nie imponuje kobiecie jak męska zaradność.
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl

dzin1975

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: dzin1975 » piątek, 21 lip 2017, 10:12

DIZZY pisze:
Dlatego polscy faceci są tacy fantastyczni. Nic tak nie imponuje kobiecie jak męska zaradność.


Amen :mrgreen:

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Murano » piątek, 21 lip 2017, 10:16

DIZZY pisze:Dlatego polscy faceci są tacy fantastyczni. Nic tak nie imponuje kobiecie jak męska zaradność.


No to teraz Paczkowi gwoździa wbiłaś... :lol:

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: stachu_gda » piątek, 21 lip 2017, 10:56

No i się okazało na k.pl że przyczyną wcale nie była instalacja gazowa, ale właśnie elektryczna.

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Zielony » piątek, 21 lip 2017, 10:58

No to rezygnujemy z prądu! :D

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: RAFALSKI » piątek, 21 lip 2017, 12:14

Paczek pisze:No niestety .

Typowo polskie zjawisko !

Sami pieczmy chleby, odbierajmy porody , naprawiajmy samochody, kryjmy dachy, itp.......

No cóż- pozostaje życzyć powodzenia .

No to od dzisiaj proponuję Ci, nic nie rób sam.
Pół żartem, pół serio. Koszenie trawnika jest podobno bardzo niebezpieczne, można obciąć sobie paluchy, najechać na przewód albo eksplodować jeśli kosiarka jest spalinowa. Czy tą czynność też najchętniej zleciłbyś fachowcom z papierem, np po technikum ogrodniczym?
kooba pisze:A dlaczego ma nie zrobić własnoręcznie? W czym ten gość ze "specjalistycznej firmy" jest lepszy od niego?
Jedyna różnica między nimi to papier, za który gość zapłacił ciężkie pieniądze i wcale nie ma gwarancji, że razem z papierem posiadł jakąś wiedzę lub chociaż zdał egzamin.

Dokładnie. Sookinsynowi "fachowiec" serwisował łożyska kół w przyczepie. Zrobił to tak wspaniale, że prawie mu koło odpadło.
Tarapukuara pisze:Energetyczne Świadectwa Kwalifikacyjne (elektryczne, gazowe, cieplne) uzyskują takie "głąby" , że czasem aż przerażenie ogarnia

Tak samo jak u nas w optyce, papiery posiadają często takie oszołomy, że głowa boli. To się niestety tyczy każdej branży.

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Romlas » piątek, 21 lip 2017, 12:42

Paczek pisze:Sami pieczmy chleby, odbierajmy porody , naprawiajmy samochody, kryjmy dachy, itp

No z tymi porodami bym był ostrożny, nie każdy facet jest w stanie to ogarnąć psychicznie...
Reszta jest do ogarnięcia, ogólnie jestem za tym żeby oddawać robotę fachową, ale patrząc na poziom fachowców to robię to tylko wtedy gdy naprawdę nie mam czasu... Ostatnio wymieniałem tłok i rozrząd w lagunie, mieszkanie całe ogarnęłam sam poza kafelkami, teraz chyba sobie z tym poradzę, a w instalacjach przyczepowych naprawdę nie ma polityki, tylko nie można oszczędzać na wszystkim... A tak często robią " fachowcy" i odbierasz auto od mechasa i po dwóch dniach wracasz bo Macpherson napierdziela..." Panie tu powinna być nowa ta nakryntka, ale nie było, to się dokręci posmaruje klejem i będziesz pan zadowolony". No i weź zaufaj, a jak zrobię sam to wiem jak jest....
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona


Wróć do „Sprawdzone Porady”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości