Strona 1 z 1

Obkopywanie przedsionka?

: środa, 14 lip 2010, 11:53
autor: sfn
Czy obkopujecie przedsionek aby zabezpieczyć się przed wodą?

Re: Obkopywanie przedsionka?

: środa, 14 lip 2010, 20:41
autor: jedrek101
szczerze to nie, ale kolega kotek to miał przygody :) mam taka nadzieję że jak dobrze uleje - to zdążę pozbierać graty z przedsionka :)

Re: Obkopywanie przedsionka?

: czwartek, 15 lip 2010, 07:23
autor: konrad
nie okopuje

w zeszłym roku, po ulewach próbowałem okopać tak żeby woda odpłynęła z przedsionka
niestety nic to nie dało, bo woda i tak stała wszędzie, więc nawet nie miała gdzie odpływać
i przez 2dni miałem wodę w przedsionku :(

IMO okopywanie ma sens, tylko jak stoimy na stoku, z drugiej strony jak teren jest pochyły,
to woda i tak przepłynie przez przedsionek dalej ... więc czy jest sens się męczyć ?

trzeba pamiętać o wyrównaniu terenu po sobie :!:

Re: Obkopywanie przedsionka?

: czwartek, 15 lip 2010, 14:55
autor: sfn
Dzięki za rady, macie rację było by z tym dużo pracy a gwarancji, że zda egzamin nie ma.

Re: Obkopywanie przedsionka?

: czwartek, 15 lip 2010, 21:24
autor: kotek
Zgadza się, taką przygodę miałem w Swaderkach podczas burzy z gradobiciem, ale nadal nie obkopuję.
ObrazekObrazek

Re: Obkopywanie przedsionka?

: czwartek, 22 lip 2010, 12:11
autor: stef
Podczas niedzielnej burzy, ja zdążyłem wszystko pozbierać ale sąsiedzi już nie... wszystko co było w namiotach i przedsionkach im popłynęło i między innymi swoje klapki znajdowali w potężnej kałuży która się utworzyła na samym środku pola namiotowego :).
Ale dwa namioty były okopane. W jednym też wszystko pływało, a drugi był okopany i jeszcze było zrobione odprowadzenie wody do jeziora. To super zdało egzamin, w środku mieli sucho.

Re: Obkopywanie przedsionka?

: środa, 11 sie 2010, 09:17
autor: sonar
Zawsze obkopuję przedsionek , a gdy zostaje w jednym miejscu na dłużej to również przyczepkę Nie ma problemów z podwiewaniem i podpływaniem deszczówki. Grabki i saperka jest standardowym wyposażeniem mojego kempingu więc z posprzątaniem po sobie nie ma problemu. No chyba że wyraźnie jest zaznaczone na polu kempingowym że nie wolno tego robić.

Re: Obkopywanie przedsionka?

: środa, 11 sie 2010, 11:51
autor: KONZIO
sonar pisze: No chyba że wyraźnie jest zaznaczone na polu kempingowym że nie wolno tego robić.


Wspominki:
Jak do tej pory, na polach, których byłem, nie spotkałem się, żeby jak wół nie stało w regulaminie, przybitym na słupie lub wiszącym w recepcji, że NIE JEST to zabronione.
Przyznam się, raz jeden zdarzyło się i mnie okopać przedsionek.
Jak przyszła ulewa, wodę i tak miałem na podłodze i wszystkie rzeczy leżące na niej były mokre.

Rozważanie nad sensownością tego zakazu:
Inna sprawa, że akurat ten zakaz jak dla mnie jest zrozumiały, bo chyba każdy z nas ocenia wyżej pole kempingowe, na którym rośnie sobie pięknie przystrzyżona murawa, niż kartoflisko.
Łatwo sobie chyba wyobrazić, jak bujnie może rosnąć trawa, choć nawet może i ziemia zostanie wyrównana saperką, jak na danej parceli zakotwiczy (w sezonie) np. 5 takich okopujących się.
Każdy stanie inaczej, każdy w innym miejscu okopie i tak naprawdę to po kilku takich wykopkach pozostaje zaorane poletko.
Nie mówiąc już o naturalnym wydeptaniu, czy jej wygnieceniu przez przedsionek, przyczepę lub inne - no bo to następuje siłą rzeczy.
W połączeniu, wszystko to razem - stanowi jak dla mnie widok prawie księżycowy.

Dalsze dywagacje:
Abstrahując już od estetyki, pozostaje jeszcze kwestia samej sensowności tych działań.
Przy takich opadach, jakie mają teraz ostatnio miejsce, nie pomagają rowy melioracyjne, to co może pomóc rowek szerokości 20cm na głębokość nawet 15-30cm :?:
Nie przesadzajmy również, że każdorazowo i podczas każdego deszczu, podczas wakacji spędzanych w przyczepie (w przypadku okopania się, czy też nie okopania się) nasz dobytek dryfuje spokojnie po polu kempingowym.
Jeden warunek - jeżeli tylko zwracamy uwagę (podczas wyboru miejsca na rozstawienie majdanu) na to gdzie stajemy.
Czy np. nie stoimy w niecce, lub czy nie widać wyraźnie, że w tym miejscu zbiera się woda.
Wtedy mały deszcz raczej nas nie zatopi.
No chyba, że mamy pecha i akurat staniemy w dawnym dorzeczu np. rzeki Pisi, które to ujawnia swoją obecność po każdej większej rosie, a podczas słonecznego dnia od razu zaciera wszelkie ślady swej bytności.
Kolejna sprawa to to, że przy dużych opadach deszczu, żeby woda się nam do przedsionka nie dostała, o ile nie ma jakiegoś spadku w przeciwną stronę niż przedsionek, należało by okopać również przyczepę.
Ponieważ (no chyba, że to tylko moja buda jest taka felerna, choć jak wspominam inne przyczepy, z którymi miałem przyjemność - też tak z reguły było), kiedy pada deszcz i woda po niej spływa, spływa po przednim skosie wprost pod przyczepę, co przy dłuższych opadach i wspomnianym wyżej spadku terenu, ale w stronę przedsionka powoduje i tak zamoczenie moich klapek (basenówek) :lol: i tak.

Porada techniczna:
Przy zastosowaniu okopania przedsionka i przyczepy, sugerował bym już wtedy pójść dalej.
Tylko fosa, most zwodzony i ewentualnie parę aligatorów, to i budy przypilnują pod naszą nieobecność :lol: :lol: :lol: .

Re: Obkopywanie przedsionka?

: środa, 11 sie 2010, 12:30
autor: konrad
w Gąskach był zakaz okopywania, wisiała tabliczka na wjeździe

co do okopywania, to już pisałem, jest skuteczne tylko jak stoimy na zboczu, gdy woda ma gdzie opłynąć
jak jest płasko i doleje jak tu
Obrazek
to okopywanie nic nie da, bo woda wypełni rowki i w końcu i tak pocieknie do przedsionka

na zboczu okopuje się wyższą stronę, wtedy wiadomo, woda wpada do rowka i opływa nasz obóz 8)

Re: Obkopywanie przedsionka?

: środa, 11 sie 2010, 12:39
autor: KONZIO
O... To co pokazałeś Konrad, to jest właśnie taka niecka, jaką miałem na myśli.
Choć tu widać, że ludzie chyba wiedzą, albo zwracają uwagę na to co napisałem, bo nikt tu nie stoi.
To jest taki zbiornik zbierający wodę z całego kempingu, i tutaj (tak jak napisałeś) czy okopany, czy nie przedsionek i tak był by zatopiony

Re: Obkopywanie przedsionka?

: środa, 11 sie 2010, 13:22
autor: konrad
KONZIO pisze:O... To co pokazałeś Konrad, to jest właśnie taka niecka, jaką miałem na myśli.


takich niecek tam było kilka, jak nie kilkanaście ... ogólnie teren płaski z lekkimi zagłębieniami
to na fotce to "drogi", dlatego nikt nie stoi
niestety miałem podobną pod przedsionkiem i co gorsza dalej w promieniu kilku metrów też woda stała :wink:

tego roku w Gąskach też nam porządnie lało, ale teren zdrenowany i o dziwo woda pięknie schodziła :)
choć w zeszłym roku, na tym samym polu po ulewie, wody było do kolan, prawie się ludziom wlało do przyczep :(
oczywiście w najniższej części kempingu - mowa o Bursztynowym w Gąskach, więc lepiej nie stawać tam najbliżej wydm