Strona 1 z 4
Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: niedziela, 4 kwie 2010, 14:29
autor: skorat
Witam serdecznie
Ja również dojrzałem do remontu swojej enki. Przyczepa, którą kupiłem to model N-126n. Nabyłem ją w 2006r. w Krzeszowicach woj. Małopolskie. Ja niestety nie miałem szczęścia i nabyłem ją od młodego (w moim wieku) gościa, który kupił ją od pierwszych właścicieli (od nich dowiedziałbym się zdecydowanie więcej) ale nie ma co narzekać w końcu miałem swoją wymarzoną Enkę

. Przyczepa była z oryginalnym przedsionkiem ale bez lodówki (taki stan trwa do dzisiaj). Byliśmy nią jeszcze przed remontem w 2006r na Słowacji, w 2007 (podróż poślubna) Słowacja, Węgry. W 2008 roku urodził nam się Filip a w zeszłym roku postanowiliśmy pojechać nad polskie morze ale przyczepka już nie gwarantowała komfortu (nieszczelności wokół okien, poodrywana oryginalna tapicerka) więc decyzja była wynajem domku a w roku 2010 generalny remont naszej budki. Tyle tytułem wstępu.
Remontu nadszedł czas (marzec 2010)…
Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: niedziela, 4 kwie 2010, 14:36
autor: skorat
1 etap – to co i wszyscy – odkręcanie mebli i te moje „ukochane” śruby i wkręty na płaski śrubokręt. Po odkręceniu śrub, wyniesieniu mebli i zerwaniu tapicerki oczom mym ukazał się…obraz nędzy i rozpaczy (cóż powiedziałem A przyszedł czas na B itd.) Ale tutaj ciekawostka za szafą mam zalaminowaną kartkę z adresem, typem i numerem fabrycznym. Moja ENKA ma swój unikalny numer: 2608!!! – chociaż jedna wesoła informacja


pustka...


Obraz nędzy i rozpaczy

a to mnie ucieszyło...znam unikalny numer swojej Niewiadówki
Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: niedziela, 4 kwie 2010, 16:02
autor: KONZIO
Pamiętaj,że nikt nie mówił,że łatwo będzie,ale pamiętaj również, że strach ma często tylko duże oczy.
Powodzenia w remoncie i nie martw się.
Tu większość z nas coś cały czas dłubie, remontuje i urządza.
Ja np.w zeszłym roku, w przeddzień wyjazdu na wakacje zabezpieczałem jeszcze spód bitexem.
Myślałem, że moją żonę szlag trafi na miejscu jak mnie zobaczyła po powrocie, a wyjazd w drogę był za parę godzin.

Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: niedziela, 4 kwie 2010, 17:37
autor: kotek
Nie przejmuj się, każdy z nas przechodził przez to w większym lub mniejszym stopniu, głowa do góry.
Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: niedziela, 4 kwie 2010, 21:28
autor: skorat
2 etap – wyrwanie (lub wycięcie szlifierką kątową tych oklejonych żywicą i włóknem) listew wokół okien, które delikatnie mówiąc były „nadgnite” i zdemontowanie okien razem z listwami, do których są przymocowane. Zaczynam dostrzegać sens remontu, a to już bardzo wiele

Tu już nie chodzi o wizualność a o zdrowie i komfort.

Widać grzybki na mokrej kantówce

)) prawie na jajecznicę

Efekt nieszczelności...

... i jego dalsza część
Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: poniedziałek, 5 kwie 2010, 02:52
autor: Paczek
Zbieraj materiał w formie zdjęć i opisz od siebie co robisz.
Wyślij na adres fanklubu ( tu masz namiary)
http://www.fanklub-niewiadowek.com/stopka/kontakt.htmlNasi admini umieszczą cały ten materiał na stronie
Powodzenia
Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: poniedziałek, 5 kwie 2010, 10:14
autor: pawcar
dasz rade to naturalna kolej rzeczy przy niewiadowce trzeba troche popracowac ale radosc i zadowolenie z efektu przy piwie na urokliwym kempingu nieocenione zawsze masz jeszcze nas i jesli bedzie jakis problem służymy doświadczeniem
POWODZENIA
Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: poniedziałek, 5 kwie 2010, 18:49
autor: skorat
Dzięki koledzy!!!
Wasze wsparcie jest dla mnie nieocenione!!!
Poza tym to właśnie dzięki WAM nie muszę odkrywać odkrytej ameryki!!!
Mam nadzieję tylko, że zdąże przed Borkami

Paczek jeżeli chodzi o sprawozdanie z remontu to jak już nastąpi jego koniec postaram się całość przesłać na podany przez Ciebie mail.
Pozdrawiam serdecznie, Tadek
Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: poniedziałek, 5 kwie 2010, 19:58
autor: skorat
3 etap – zrywanie podłogi – oczywiście cięcie śrub (meblowych ósemek) z powodu korozji oraz wyciąganie gwoździ ze sklejki.
4 etap – wycinanie kantówek (na szczęście tylko 2 okazały się nadgryzione) i wklejenie na kleju montażowym nowych, zaimpregnowanych wcześniej Pokostem. Wcześniej wyczyściłem i odtłuściłem całą podłogę rozcieńczalnikiem Nitro. Następnie wywierciłem 4 otwory wiertłem ø10 z każdej strony nadkoli (tam gdzie producent zrobił rynienki a zapomniał zrobić otworów) i wymalowałem całą podłogę emalią chlorokauczukową (1 puszka wystarczyła trzeba było tylko rozcieńczać, bo to pieroństwo strasznie gęste). Tutaj ukłony dla Marka, który opisał to wszystko w swoim remoncie!
Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: poniedziałek, 5 kwie 2010, 21:45
autor: BIGL

Fajnie się dzieje

, Normalnie będzie wstyd zawitac na zlocie starą budą

. Raczej też mam przednią ramkę do wymiany (pofalowana dykta= problem) i jak dobrze będzie to przed zlotem się uporam

.
Powodzenia w dalszych pracach

Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: poniedziałek, 5 kwie 2010, 22:14
autor: Konto usuniete
Post usuniety
Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: poniedziałek, 5 kwie 2010, 23:15
autor: BIGL
zundapp600 pisze:BIGL , spoko ja mam jeszcze oryginalną tapicerkę
I wcale mi nie spieszy się żeby to ruszać . Tak jak już gdzieś wcześniej napisałem muszę w pierwszej kolejności ogarnąć ważniejsze sprawy . Większość już zrobione :
* ogrzewanie
* lodówka
* czujnik gazu
* amortyzatory
* zaczep stabilizowany
* lampa zewnętrzna ( do przedsionka )
* łożyska kół
* dodatkowy akumulator
zostały
* opony ( zakup nowych )
* coś z felgami ( piaskowanie , malowanie )
* kosz na koło zapasowe
Tak więc na zlocie staniemy obok siebie i będziemy

bez stresu

Ja i przy twojej liście wypadam blado

- ale jak coś to miejsce jest zajęte

Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: wtorek, 6 kwie 2010, 13:00
autor: skorat
5 etap – Wycinanie podłogi z płyt OSB 10mm. Za radą bardziej doświadczonych odwzorowałem 1 część nowej podłogi od starej przyłożyłem a tu ZONK :/ okazało się że składanie płyt nie wychodzi na połowie kantówki tylko że jeden koniec płyty będzie wisieć w powietrzu a drugi komfortowo będzie się opierał na całej kantówce (och jaki byłem zły na konrolę jakości firmie N) a w dodatku kantówki są krzywo przyklejone. Zatem mierzenie, mierzenie i jeszcze raz mierzenie (zgodnie z zasadą lepiej 2 razy mierzyć i raz ciąć niż odwrotnie)

. Następnie przewiercenie otworów w nowych kontówkach i podłodze (od spodu). Pod płyty OSB zastosowałem również piankę pod panele w celu ocieplenia podłogi, potem skręcenie płyt 8 nowymi śrubami meblowymi oraz nakrętkami z wkładką poliamidową. A na koniec przykręcanie płyt OSB do kantówek ale już wkrętami pod śrubokręt KRZYŻAKOWY!!!


No to już przynajmniej podłoga jakoś wygląda

Część I

podłoga część II
Re: Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: wtorek, 6 kwie 2010, 15:01
autor: Konto usuniete
Post usuniety
Remont mojej N-126n - strach się bać... ;)
: wtorek, 6 kwie 2010, 19:13
autor: skorat
Dzięki Zundapp!!!
Za każdą uwagę jestem Wam bardzo wdzięczny. Jeżeli widzicie jakąś głupotę, którą popełniłem a da się jeszcze naprawić piszcie!!! Również jeżeli widzicie coś co można ulepszyć, przecież remontuję tą przyczepę dla siebie i to mam nadzieję na całe życie a przynajmniej dłuższy czas

. Cieszę się, że mój remont Was ciekawi ale proszę od czasu do czasu o słowo otuchy!!! Nadziei dodaje mi zlot w Borkach

. Ja głównie wzoruję się na Marku i Gogi123. Jeszcze raz dzięki pozdrawiam, Tadek