Jeżeli chcemy stworzyć jakieś dzieło, rozpocząć pracę nad czymś, coś naprawić itp.
Musimy stworzyć plan naszego działania. Ustalamy co robimy, jak to ma wyglądać i sporządzić wstępny kosztorys.
Zacznijmy od planu działania.
Kompletujemy wszystkie potrzebne materiały i narzędzia ( bez tego nic nie zrobimy).
Ważny będzie rysunek bądź szkic tego co chcemy zrobić, nawet ten odręczny.
Ustalamy kolejność prac i przyjmujemy wstępnie datę zakończenia.
Rozpisujemy każdy dzień, godzina po godzinie i staramy się za wszelką cenę dotrzymać terminu.
Pamiętajmy, że systematyczność jest tutaj najważniejsza. Pośpiech jest zgubny i jest złym doradcą.
Nie odwlekajmy niczego na jutro, bo jutro będzie więcej do zrobienia a przecież trzymamy się planu

Kosztorys bardzo ważna rzecz. Nie może dojść do sytuacji, że plan diabli wezmą bo w trakcie naszego działania zabraknie pieniędzy.
Teraz przykład.
Malujemy pokój. Mamy wałek, pędzel, farbę, drabinę i folie do zabezpieczenia podłogi.
Mamy chyba wszystko i możemy malować. Malujemy i w trakcie pracy zabrakło farby.
Trzeba dokupić prosta sprawa, wsiadamy w samochód i po chwili mamy brakującą ilość farby i kończymy nasze malowanie. Pytanie jest jednak, czy braliśmy pod uwagę wcześniej koszty na jakie się narazimy ? Jeżeli zabrakło nam litr farby to jeszcze nic się nie stało. Jak zabraknie nam 20 litrów to już jest problem prawda ? Sam miałem taką sytuację ! Malowanie dachu. Jadę do sklepu, podaję wymiary dwóch płaszczyzn dachu i kupuję farbę w potrzebnych ilościach z lekką nadwyżką.
Zaczynam malowanie i już w trakcie widzę, że farby zabraknie i to dosyć sporo.
Co się okazuje, nie wziąłem pod uwagę tego, że blacha na dachu jest trapezowa i to właśnie zwiększa powierzchnie malowania. Nie pomyślałem o tym wcześniej. W moim przypadku litr farby kosztował 60 zł a zabrakło kilkanaście litrów ! Budżet mój tego nie uwzględnił a pomyłki niestety kosztują.
Druga sprawa. Malujemy pokój i okazuje się, że farba nie kryje tak jak powinna, mamy środki na zakup dodatkowej ilości farby ale czas wydłuża się z kilku godzin do kilkunastu godzin i co wtedy ?
Nic się przecież nie stało, mamy czas, nikt nas nie goni, najwyżej wyjadę na urlop dzień później


Gdybym się zajmował malowaniem zawodowo i umówił się z klientem na określoną kwotę np 300 zł
Jest różnica 300 zł za np 10 godzin pracy a 300 zł za 17 godzin pracy. Jednym słowem czas to pieniądz.
Chodzi o to, że czasami lepiej poprosić szefa o nadgodziny i tym samym zlecić nasze prace fachowcom. Nie wyobrażam sobie samemu malować przyczepę, nie mówiąc już o samochodzie

W moim przypadku zarobię pieniądze na jej pomalowanie, wykonując pracę na których się znam.
Nawet gdyby to miała być dodatkowa praca w nadgodzinach przy kopaniu rowów

Farba i wszystkie potrzebne materiały do malowania są drogie, przy malowaniu można powierzchnie samemu doprowadzić do pierwszego podkładu. Resztę zlecimy lakiernikowi i zaoszczędzimy w ten sposób parę groszy. Przed zakupem warto się dowiedzieć ile taka impreza kosztuje a nie przyjmować i ustalać jakiejś kwoty z powietrza. To ważna i droga sprawa.
Każde nasze działanie wymaga czasu, narzędzi, umiejętności i pieniędzy.
Mam czas, nie mam pieniędzy. Mam pieniądze nie mam czasu. Każdy się spotkał już chyba z czymś takim. Gorsza sprawa, to nie mieć czasu ani pieniędzy. Nie ma się czym załamywać bo z każdej sytuacji są minimum dwa wyjścia.
Dlatego jak wcześniej napisałem ważna jest organizacja a dokładnie nasz plan.
Wyobrażacie sobie, że rano wstaję i wpadam na świetny plan budowy budy dla psa.
Jadę na skład drewna kupuję parę desek, gwoździe i papę.
Zbijam budę i wchodzi do tej budy pół psa

Mamy już nasz plan, wstępny kosztorys ( uwzględniliśmy dodatkowe 10 % rezerw )
Kompletujemy materiały i narzędzia.
Zasada jest jedna, nic na wyrost nie kupujemy. Obliczamy, że wkrętów dokładnie potrzebujemy 40 szt i kupujemy 10 % więcej czyli 44 szt.
Kupując wkręty. Wchodzisz do sklepu i co widzisz. Nic, stoi regał na regale skrzynki a w nich wkręty. Opis na skrzynkach 4,0 x 30 mm
Dla mnie samego zbyt mało podanych informacji i pytam sprzedawcę czy coś więcej o tych wkrętach się mogę dowiedzieć. Patrzy na mnie jak na wariata i mówi że nierdzewne i na krzyżakowy śrubokręt. Już prawie dobrze ale to zbyt mało bym je kupił. Proszę o dokumentacje i tu dostaje skrzynkę oryginalną z fabryki z naklejoną elegancko karteczką. Wkręty do drewna oraz płyt wiórowych z łbem stożkowym płaskim hartowane woskowane ocynkowane na żółto 4,0 x 30 Pz.2 Jest teraz pełna informacja.
Znam wszystkie parametry i wiem, że do wkręcenia tego wkręta potrzebuję końcówki o numerze Pz2, nie muszę używać wosku bo już są nawoskowane. Nic tylko wkręcać.
Jednym słowem nie nachodzę się i wiem czego użyć by to wkręcić. Mam całą gamę bitów w domu i wiem, który będzie pasował idealnie. Nie zniszczę w ten sposób wkręta ani końcówki !
Jeżeli wiem, że takiej końcówki nie mam, to kupuję końcówkę o danym oznaczeniu. Problem?
Gdybym nie uzyskał informacji o tych wkrętach to bym ich nie kupił !
Dotyczy się to każdej zakupionej rzeczy.
Nie kupuje kota w worku !
Dla przykładu.
Uszczelki potrzebujemy 4 metry i dodajemy do tego 10 cm i nic więcej ! Margines błędu musi być.
Zasada jest jedna. Trzy razy mierzymy a raz tniemy! Inaczej dojdzie do sytuacji jak w kawale...majster a my trzeci raz już tniemy i dalej za krótkie...” Do pomiarów uszczelek używamy sznurka, jeżeli chodzi o długości przewodów, również używamy sznurka.
Gdybym wszystko kupował na wyrost to bym musiał podwijać spodnie

Teraz trochę o narzędziach

Ważnym narzędziem a inaczej mówiąc przyrządem pomiarowym jest miara.
Miara może być prosta ( czytaj liniał ) stalowa zwijana lub drewniana składana.
Jest jeszcze kilka innych miar ale ważne by była odpowiedniej klasy dokładności.
Są klasy laboratoryjne ( te nas nie interesują ) i klasy techniczne o numeracji 1 i wyższej.
Jest taka miara zwijana stalowa, której jestem szczęśliwym posiadaczem. Kiedyś w latach chyba 50 tych
Ktoś tam stawiał dom i stwierdził, że miara mu nie odpowiada. Zrobił małą rewolucję w tej dziedzinie i wyszła fajna sprawa. Miara kosztuje na alecośtam około 80 zł
Fajna na serio sprawa. Nie ma tej ruchomej końcówki. Ma kilka super funkcji a nazywa się talmeter.
Jak się uszkodzi to można samą taśmę do niej dokupić potem. Ma funkcję suwmiarki i cyrkla. Mierzy też po obwodzie ( ma dodatkową skalę )
Nic lepszego nie znajdziecie. Można o tym film pooglądać na y..e.
Kątowniki hmm tu się sprawa ma tak. W sklepie mamy niezły wybór. Ceny również.
Kątownik jak sama nazwa wskazuje powinien mieć odpowiednie kąty. Podstawą to kąt prosty czytaj 90 stopni ( niestety nie wszystkie te kąty posiadają )
Bierzemy trzy kątowniki od najdroższego do najtańszego. Kładziemy na ladzie i przykładamy do siebie najtańsze z najdroższym. Wdg tego najdroższego wybieramy ten z kątem prostym, jak najtańszy i mamy super dokładny kątownik


Co tam jeszcze będziemy potrzebować.
Wkrętarka! Super sprawa pod jednym warunkiem. Jeśli jest naładowany akumulator a najlepiej dwa i do tego szybka ładowarka. Tu już tanio nie będzie. Jednak wiem z własnego doświadczenia, że używając jej sporadycznie zawsze jest wyczerpana bateria a ładowarka nawet ta najszybsza i tak potrzebuje kilkudziesięciu minut. Problem może rozwiązać wkrętarka sieciowa, takie same funkcje jak akumulatorowa ale z przewodem pod 230 V Zawsze gotowa do pracy

Zaletą wkrętarki jest to, że nie męczymy się z odkręcaniem czy przykręcaniem wkrętów a nawet śrub.
Wada to chyba tylko cena i brak kontroli nad tym co się wkręca. Tu jesteśmy zdani na ustawienie momentu siły ( skala zwykle od 1 do 8 )
Ręczne wkrętaki no cóż, firm wiele ale te firmy zaczynające się na literę T nie są zbyt trafnym wyborem. Wkręcając wkręt śrubokrętem mamy kontrolę nad tym co robimy i doskonale wyczujemy moment krytyczny dokręcanej śruby czy wkręta. Wada wkrętaków ręcznych to przy dużej ilości wkrętów ręce opadają na podłogę

Wiertła. Wiertło jest dobre jak jest ostre. Koniecznie do metalu ze stali HSS, do blachy wiertła mają inny kąt, do drewna wiertła chyba każdy widział i służą do wiercenia w drewnie i ewentualnie w płytach meblowych.
Zużytych nie wyrzucać, nazbiera się to można dać poostrzyć ( nawet wysyłkowo ). Samemu ostrzyć jak to się mówi od ręki nie polecam.
Wiertło do konfirmatów też trzeba mieć, jedno z najszybszych i najprostszych połączeń przy jego pomocy możemy uzyskać.
Piła ręczna też się nam przyda. Kupić jedną dobrą z hartowanym zębem i będzie na długie lata najlepiej z napisem jet coś tam

Szlifierka kątowa. Potrzebna i to bardzo. Sama szlifierka niczego nie załatwi. Potrzeba jeszcze i tu uwaga! Tylko dobrej jakości tarcz szlifierskich. Zawsze należy używać osłony, jeśli przeszkadza osłona to nie szlifuje i nie tniemy niczego! Na głowie przyłbica a nie same okulary ! Okulary chronią oczy a przyłbica oczy i całą twarz! Dbajmy o bezpieczeństwo swoje i osób przebywających obok pracującej maszyny, czy urządzenia.
Prace jakie wykonujemy przy remoncie naszej przyczepy to tak naprawdę zajęcie dodatkowe i powiedzmy to takie małe, duże hobby.
Wypadki były, są i będą ! My później mamy mieć czas na wypoczynek a nie spędzać czas na leczeniu czy wielomiesięcznej rehabilitacji. Sam mam warsztat stolarski i widziałem różne rzeczy latające w powietrzu. Cudem tylko jeszcze jestem cały. Dla przykładu powiem, że tarcza tnąca na pilarce może rozpaść się na drobne w przeciągu ułamka sekundy! Palce też stracimy w ułamku sekundy i radzę tego nie sprawdzać, już przerobione i sprawdzone.
Stosować należy narzędzia zgodnie z ich przeznaczeniem. Jeżeli na tarczy jest napis drewno i płyta to tniemy nią tylko drewno i płytę. W zakładzie pracy istnieje coś takiego jak instruktaż stanowiskowy i karta oceny ryzyka zawodowego. My mamy w domu narzędzia i instrukcję ich obsługi. Dlaczego ? Dlatego, by uniknąć wypadku i choroby zawodowej ! Po ciężkim wypadku w domu, możesz już nie wrócić do pracy a wraz z tym stracić środki do życia czy też płynność finansową.
Dlaczego należy czytać instrukcję?
Przykład. Kupujemy telewizor. Co robimy? Zwykle bywa to tak. Od razu tv do prądu i potem dekoder czy antena. Bierzemy pilot do ręki i jak już wszystko rozregulujemy to dopiero wtedy bierzemy instrukcję i czytamy co i jak. No nic na wstępie pisze dużymi literami, po rozpakowaniu odczekać dwie godziny do wyrównania temperatury i wilgotności w innym przypadku grozi uszkodzeniem sprzętu a ewentualne szkody nie podlegają gwarancji z tego tytułu. Już zonk na wstępie

Czytajmy co pisze producent i użytkujmy wszystko w taki sposób jak jest zapisane w dokumentacji (DTR ) dokumentacja techniczno- ruchowa inaczej mówiąc paszport maszyny.
Unikniemy starty czasu i pieniędzy a najważniejsze naszego zdrowia.
Ołówek. Ważna rzecz do wyznaczania linii. Ołówki posiadają oznaczenia.
Oznaczenie H oznacza, że grafit w ołówku jest twardy, literka B oznacza miękki.
Grafit w ołówkach zaczęto stosować chyba w XVI wieku. Wiem, że grafit zastąpił ołów. Stąd nazwa ołówek, została po dzisiejszy dzień właśnie po stosowanym wcześniej ołowiu.
Ja osobiście używam „twardych” ołówków automatycznych z wymiennym rysikiem. Rysiki mają oznaczenia grubości linii. Zaleta bo zawsze ostre. Inaczej mówiąc jaki ołówek taka linia. Jaka linia takie cięcie itp itd
Kolejną ważną rzeczą jest oświetlenie.
Niby prosta rzecz. Światło ma nam poprawić komfort pracy i zapewnić dobre pole widzenia.
Światło również zalicza się do czynników uciążliwych podczas pracy tak samo jak hałas, zapylenie, temperatura, wilgotność itp.
Ma poprawić komfort pracy a nie stać się dodatkowym uciążliwym czynnikiem.
Mamy podczas pracy czuć komfort a nie dyskomfort.
Ja podczas prac wewnątrz przyczepy używam lampki czołówki oraz dodatkowego oświetlenia o napięciu 12 V ( prąd bezpieczny ) Naturalna barwa światła nie powoduje zmęczenia oczu a punktowe źródło światła powoduje, że widzę dokładnie to, co robię

Porządek i ład na miejscu pracy ma również ogromne znaczenie.
Jesteśmy fachowcami albo chcemy nimi zastać to zachowujmy się jak na fachowca przystało.
Prosta sprawa. Monotonia podczas pracy jest też czynnikiem szkodliwym dla zdrowia i jeśli twierdzisz, że jesteś zmęczony to zrób przerwę i posprzątaj miejsce pracy, poukładaj narzędzia i pozbieraj to, co zalega pod nogami.
Ktoś powie, że przesadzam z tym bezpieczeństwem itp
Kto ma zadbać o nasze zdrowie jak nie my sami ? Sąsiad ?
Dla przykładu.
Kto zleci naprawę swojego samochodu wchodząc do warsztatu mechanika i zobaczy porozrzucane w koło narzędzia, załogę od stóp do głów całą w smarze i oleju a w tym samym pomieszczeniu odbywają się roboty spawalnicze i lakiernicze równocześnie. Ja bym podziękował na samym wstępie.
Gdybyś miał pracownika u siebie we własnej firmie, który nagminnie łamie przepisy bhp i naraża siebie, kolegów i mienie zakładu na straty i niebezpieczeństwo ? Ja bym nie chciał. Po kilku uwagach i niedostosowaniu się do zaleceń zwolnienie pewne.
Dlaczego o tym wszystkim piszę. Te wszystkie opisane tu sprawy ułatwią i przyśpieszą nam pracę.
Zapewniam.
Jak ma wyglądać nasze stworzone dzieło ? Ma wyglądać dobrze a nawet bardzo dobrze !
Dlaczego wygląda dobrze? Wygląda dobrze, bo robił to fachowiec a nie partacz. Żeby praca przyniosła nam zadowolenie a nie stała się karą za nasze grzechy.
Pozostanie satysfakcja i co najważniejsze zdrowie

Pozostaną miłe wspomnienia a nie opowieści typu....a wiesz, jak robiłem z tą przyczepą to mi do oka kawałek kamienia ze szlifierki wpadł ale powiem ci szczerze gdybym wiedział to bym okulary założył a nawet miałem w garażu ale jakoś tam mówię jedna śruba co tam będę szukał i zakładał a i tak by to nic nie dało bo wiesz tego tam ...”
Przyszedł czas na przemyślenia.
Jestem przed remontem przyczepy, czy nawet przed jej zakupem. Muszę zdać sobie sprawę z kilku podstawowych rzeczy.
Mam plan, zrobiłem kosztorys i teraz suma godzin i koszty.
Na moim przykładzie. Koszt zakupu przyczepy plus koszt remontu i tu suma okrągła 7 tyś zł
Powiem wprost. Wszystko wykonuję we własnym zakresie. Malowanie, piaskowanie i ocynk zlecam jedynie fachowcom.
Chciałem podkreślić, że to wcale nie jest duża kwota !
Teraz czas wykonania. To zależy od wielu czynników. Mnie żadne terminy nie gonią i wczesna wiosna będzie w moim przypadku terminem ostatecznym.
Oczywiście swoich godzin pracy nikt nie przelicza na pieniądze.
Na zyski w przyszłości też nie ma co liczyć. Jedyny zysk w tym wypadku to satysfakcja i później już tylko wyjazdy. W moim przypadku spędzam w przyczepie kilkanaście dni w miesiącu ( odpoczynek ) .
To prawie drugi mój dom. Znając życie to czas pokaże jak długo będę ją użytkował.
Teraz należy zadać sobie pytanie biorąc wszystkie za i przeciw.
Jak myślicie, czy w moim przypadku dać 7 tyś za gotową ? Czy może brać się za cały ten remont ?
Może lepiej kupić już coś z ogłoszenia, może w tej cenie znajdziemy już przyczepę po remoncie.
Ofert wszędzie pełno a do największej giełdy przyczep w Europie już blisko

Chyba, że ktoś chce się wybrać na taką giełdę to proponuję się przejechać i na własne oczy się przekonać, co możemy kupić i za ile. Jak ma się rynek i może jakieś drobne rzeczy dokupić przy okazji.
Unikniemy w ten sposób problemów i nie narazimy się na stres z tym związany i dodatkowe nieprzewidziane wydatki nie mówiąc już o setkach godzin spędzonych nad czymś czego nigdy wcześniej nie robiłem. Może ten czas lepiej spędzić już na wypoczynku siedząc wygodnie na leżaku a nie w smugach pyłu czy zapachu kleju i lakieru delektując się całą gamą szkodliwych pierwiastków

Ktoś powie przyczepa po remoncie? Nie ma mowy, nie kupię takiej bo zrobię lepiej sam.
Oczywiście, że tak bo przecież każdy z nas zrobi lepiej, każdy z nas jest przecież fachowcem w każdej dziedzinie. Te przyczepy już zrobione i wystawione gdzieś na sprzedaż też były robione przez ludzi takich samych jak my i też odwiedzających te fora i inne na 100 % Sam objechałem za przyczepą pół Polski i każdy ze sprzedających odwiedzał te strony ! Każdy posiłkował się informacjami tu przeczytanymi i robił zakupy części tam gdzie my. Każdy robił swój własny remont, bo każdy uważał, że zrobi lepiej.
Jak wyszło, tak wyszło.
Jeżeli jednak macie zapał do pracy, czas i pieniądze i wszystkie te młotki, śrubokręty, miary, pędzle itp
To teraz zakasać rękawy i zabierać się za pracę, bo nikt za nas niczego nie zrobi

Czeka na nas praca lakiernika, tapicera, stolarza, spawacza, elektryka, montera urządzeń gazowych i hydraulika i kilka innych zawodów razem wziętych.
Jak to mówią, nawet maszyna jeśli jest do wszystkiego to tak szczerze mówiąc do niczego się nie nadaje

Mamy zamiar zostać fachowcami to zostańmy.
Powodzenia Wszystkim i oczywiście konieczna relacja z prac !