Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Cześć,

szukając odpowiedzi o masę zestawu dla Drednota (w wątku viewtopic.php?f=32&t=8708&start=15) natrafiłem na info, że w Austrii należy mieć dodatkowy trójkąt ostrzegawczy w przyczepie. Byłem tam, jechałem i nie wiedziałem:)

Link do opracowania z przepisami https://www.camprest.com/pl/przepisy-ru ... go/austria.


Proponuję aby w tym wątku zbierać informacje na temat wyposażenia samej przyczepy i przepisów przy jeździe w innych krajach.

Dwa trójkąty musisz mieć w każdym pojeździe który ciągnie przyczepę lub naczepę. Nawet w Polsce.

Trójka ostrzegawczy, moim zdaniem, trzeba mieć i w Polsce. Przepis mówi, że trzeba nim oznakować pojazd pozostawiony na drodze po awarii lub wypadku. Hipotetycznie - zostawiasz budę, bo coś się zepsuło, stawiasz trójkąt ostrzegawczy z auta, a autem ruszasz dalej szukać pomocy. 5 km dalej defektuje Ci auto i w tym momencie nie masz możliwości spełnić obowiązku jego prawidłowego zabezpieczenia.
Ja mam w budzie trójkąt od zawsze.
Poza tym polecam stronkę
https://www.camprest.com/pl/przepisy-ruchu-drogowego
Tu na przykład się dowiedziałem, że jadąc do Chorwacji muszę mieć komplet żarówek zapasowych i kamizelki dla wszystkich pasażerów.

A to ci hultaje. W sumie logiczne. Przepraszam, informacje znalazłem jeszcze przed poranną kawą. Niemniej warto by było w jednym wątku gromadzić takie info.

Dobrze że się pojawił temat bo posiadam tylko jeden trójką - niestety

Co do trójkątów, zaopatrzcie się w nie koniecznie. Na każdym szrocie, cena oscyluje w granicach 2-4pln.
recykling taki

Tak naprawdę to obowiązuje nas Konwencja Wiedeńska i musimy mieć w samochodzie to, co jest wymagane w Polsce, czyli kraju jego rejestracji. Czasami jednak dla świętego spokoju warto mieć wyposażenie obowiązkowe w danym kraju, bo dyskusja z policjantem, szczególnie w jakimś egzotycznym języku, może być trudna. Ale prawo tak naprawdę jest po naszej stronie.

Marcin4x4 pisze:Tak naprawdę to obowiązuje nas Konwencja Wiedeńska i musimy mieć w samochodzie to, co jest wymagane w Polsce, czyli kraju jego rejestracji. Czasami jednak dla świętego spokoju warto mieć wyposażenie obowiązkowe w danym kraju, bo dyskusja z policjantem, szczególnie w jakimś egzotycznym języku, może być trudna. Ale prawo tak naprawdę jest po naszej stronie.

Dokładnie. Jednak ja osobiście stwierdziłem, że jak mam na autostradzie tłumaczyć Konwencję Wiedeńską na węgierki to wolę wydać parę złotych na komplet żarówek i 4 kamizelki .