I my w tym roku oficjalnie zakończyliśmy sezon, choć jeszcze myślimy o Mikołajkach ale to zależy od...
W tym roku postanowiliśmy inaczej zakończyć sezon niż w zeszłym roku, tak mamy ciągle coś nowego i chyba bardziej fascynującego.
Przyjęliśmy zaproszenie od naszego przyjaciela Olka (vipwest).
Zostaliśmy zaproszeni na Węgry na baseny termalne. I nie pojechaliśmy tam sami, pojechała tam z nami część naszej wspaniałej ekipy karawaningowej.
Do Helyszín: Sárkány Wellness és Gyógyfürdő mögött lévő Termál Kemping
Cím: 4300 Nyírbátor Fürdő utca 1
http://relaxmarket.pl/sarkany/
Organizatorem naszego wyjazdu było forum Ukraińskie ,TATU któremu również i tutaj serdecznie dziękujemy.
http://westcamper.com.ua/forum/index.ph ... 681.0.html
A gościł nas klub Madziarski.
http://mhkk.hu/?oldal=1&cikk=487
Którego staliśmy się pełno prawnymi członkami, z tego tytułu mamy pewne profity z których na pewno będziemy korzystać i kolejną klubowa naklejkę na przyczepę.

Fakt jest kawał drogi ale...
Trasa jaką jechaliśmy na miejsce spotkania.
Najtrudniejszym odcinkiem drogi okazała się Słowacja, ciągłe remonty, wahadłówki, jakość dróg i niespodzianki.
Ale szczęśliwie dojechaliśmy na miejsce spotkania.


A tak byliśmy witani przez szefową kempingu po długiej podróży, nie muszę pisać jak smakowało.

Coś o kempingu, jest na bardzo wysokim poziomie niczego tam nie brakuje. Obsługa bardzo sympatyczna, wszędzie czysto i porządek.
Kemping znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie basenów, kilka fotek wykorzystanych z ukraińskiego forum.














Nasz pobyt trwał od 22.10-25.10, od czwartku do niedzieli.
Czwartek był dniem przyjazdów i organizacyjnym, również oczywiście przesiadywaniem na basenach, masażach, saunach itp.
Pełen relaks, odpoczynek ...
I oczekiwaniem na przyjazd reszty naszej ekipy.






W piątek zaplanowaliśmy małe przyjęcia przyjęcie dla braci karawaningowej która zorganizowała i zaprosiła nas na to spotkanie.
Nie mogliśmy przecież nie podziękować za tak wspaniałe spotkanie i przygotowaliśmy (u nas na to mówi się 'prażonki',ale wiem że są i inne nazwy).
Sałatki, ciasteczka...wszystko co mieliśmy wylądowało na biesiadnym stole.
Przygotowania do wieczornego spotkania trwały na przemian z pobytem na basenach, dobre humory nie opuszczały nas nawet na chwilę.










Wieczorem odbyło się spotkanie, również brać Madziarska i Ukraińska pokazała się z jak najlepszej strony.
Wszystko smakowało wyśmienicie, bogracz danie bogów. Atmosfera była rewelacyjna.
Komentowali to spotkanie i przyjęcie również tutaj; https://m.facebook.com/infotatubike/pho ... =bookmarks



Nie mogło również zabraknąć sernika Fiony, jednak tym razem w udoskonalonej wersji i okazał się hitem wśród Ukraińców.




Fiona jak to Fiona zawsze lubiła dobrą zabawę, dobra ekipa do zabawy również była.
Więc zaczęła śpiewać.
I zaczęło się !... śpiewom , tańcom, przyśpiewkom i dużej ilości śmiechu i dobrej zabawy nie było końca. Zintegrowaliśmy się na 200%.











W sobotę organizatorzy Madziarscy zorganizowali, gry,konkursy, zawody, itp.
Nasza niezawodna ekipa wzięła w nich udział, i oczywiście ekipy Słowaków, Madziarów, Ukraińców.
Ogólnie tworzymy dość zgrany zespół więc wygraną mieliśmy w kieszeni, i tak też się stało.
W klasyfikacji generalnej zajęliśmy pierwsze miejsce. Ale nie to było najważniejsze, emocje jakie przy tym były...





W przerwie podano nam bardzo smaczny posiłek, również uzupełniliśmy płyny w organizmie.
A gdy zregenerowaliśmy siły nastąpiła dalsza część imprezy.









Tutaj zdecydowanie męska część widowni ożyła, już lekko zmęczona współzawodniczeniem.


Na koniec podziękowano wszystkim ekipom za wspólną zabawę, przyjazd i rozdano nagrody.


A wieczorem odbyła się pożegnalna dyskoteka, każdy już czuł że nadchodzi ta chwila pożegnań i powrotów.
Ale nadal zabawa była przednia, wszyscy jak widać bawili się wyśmienicie.






Czar wspomnień, krótki film z całego spotkania.
Dla takich ludzi, dla takich spotkań,
Warto znosić trudy podróży, i jechać tyle kilometrów.
Nie ważne kluby, nie ważne stowarzyszenia.
Ważni ludzie i spotkania.
Niestety nadeszła Niedziela i czas pożegnań było wiele uścisków i deklaracji spotkań.
Z kempingu nie mogliśmy wyjechać, ciągle ktoś nas zatrzymywał i zegnał się z nami.
Zobaczymy co nam przyniesie przyszły sezon, plany wstępne już robimy.
Puki co w tym roku przybyło nam naklejek klubowych na naszej przyczepie, ale co najważniejsze przyjaciół i to się najbardziej liczy.
Byliśmy na dziesięciu wyjazdach, zrobione z przyczepą ok 6000 km. Dużo lepszy wynik niż w zeszłym roku.
Wszystkim z którymi uczestniczyliśmy w spotkaniach, nowo poznanymi i z tymi wcześniej poznanymi dziękujemy za ten sezon i do zobaczenia w przyszłym sezonie.


Olek dziękujemy Tobie i Twojemu klubowi za zaproszenie nas na tak wspaniałą imprezę, dostarczyła nam wielu wrażeń i doznań.
Oczywiście do zobaczenia.
Pozdrawiamy wszystkie ekipy które wzięły udział w tym międzynarodowym spotkaniu karawaningowym.