No ale żeby te plusy nie przesłiniły minusów, które jak zawsze się jakieś znajdą, np słabsza widoczność, ogarniająca senność i większa możliwość kolizji z dziką zwierzyną.
I dwa pierdoludki na tylnym siedzeniu, które nie chcą spać w aucie i później ze dwa dni dochodzą do siebie po takiej deregulacji


