Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

U nas jest tak, że bardzo często trasy pokonujemy z przerwą na spanie. A jeżeli już chcemy dojechać do celu to obowiązkowy ciepły posiłek, kawka i krótka drzemka we własnym domku i oczywiście zmiana kierowcy i w drogę. Nigdy nie sądziłam, że odważę się ciągnąć N-kę. Teraz nie ma różnicy czy jadę solo czy z N126n.

Też fajnie, moja Anna niestety jeszcze nie ciągnie .... eNki Może to przez to, że dopiero jakieś 2-3 lata temu zrobiła prawo jazdy więc doświadczenia ma znikome. My za to najczęściej planujemy trasy tak żeby przemieszczać się małymi skokami. Żadnego pałowania po 1000 km tylko po 200 i 2-3 dni zwiedzania. Oczywiście jakoś sztywno się tego nie trzymamy, bo czasem jest bliżej, a zdarzało się i ponad 500 na raz.

A ja zawsze na wakacje (po Polsce) wyjeżdżam o 2:00 w nocy, żeby wczesnym popołudniem raczyć się już wakacyjnym klimatem. Gofel przy spokojnej jeździe z przyczepą pali mi dychę, w mieście dychę, bez budy po autostradach dychę - to auto jest tak zrobione, że zawsze pali dychę.
Fajne jest to, że jak dalej tak pójdzie to latem paliwko będzie po 4 zeta.

mr_dywan pisze:Fajne jest to, że jak dalej tak pójdzie to latem paliwko będzie po 4 zeta.

A LPG pewnie mniej niż 1.99
Będzie się śmigać na zloty i inne wypadziki.

I chyba czas kupić jakiś zbiornik i co miesiąc trochę do niego odlewać, bo to wiecznie nie potrwa.

swoją drogą holuje ktoś przyczepy Partnerem/Berlingo ?

CornBlumenBlau pisze:

mr_dywan pisze:Fajne jest to, że jak dalej tak pójdzie to latem paliwko będzie po 4 zeta.

A LPG pewnie mniej niż 1.99
Będzie się śmigać na zloty i inne wypadziki.

1.91 statoil