Strona 3 z 75

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 11:43
autor: Fiacior75
:roll: Ach nawet nie gadaj ........
A ty dzin zabieraj sie do roboty i kończ ten projekt :mrgreen:
Może gdzieś wszyscy razem polatamy fiaciorami ......

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 11:55
autor: Murano
Na maliny...razem...wszyscy...?
No no, nie posądzałem cię o swinger'owanie...:-)

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 13:37
autor: Fiacior75
Eeeeeej jakie tam Maliny ja nic o Malinach nie pisałem, ewentualnie możemy pojechać na grzyby hahahahaha oczywiście Fiaciorami no wiesz do kombiaka wejdzie dużo grzybów :mrgreen:

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 13:43
autor: Murano
Ups.. na poziomki Dżin jeździł...
Ale grzyby też mogą być.
Z kopalni jak jeździli na zakładowe grzybobranie to jeden brał koszyk, drugi flaszke a trzeci pieniądze na grzyby...:-)
Dobra, koniec głupot.
Mam nadzieję, że Marcin już w garażu siedzi! :-)

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 17:46
autor: dzin1975
Stary,chciałbym...
No dobra,temat ma sie tak
Auto poszło do blacharzo-lakierniko-mechanika
Gość rozebrał,wypiaskował,powstawiał progi,trochę połatał blacharkę.Dostał trochę kasy,i twierdził że będzie robił.Potem wyskoczyła mu operacja kręgosłupa.Prawie na rok temat umarł.Wykurował się,ale w międzyczasie warsztat podupadł.Wyjechał za miedzę za kasą,i wsiąkł na kolejny rok.U nas też parę spraw się popiemieszało i tak schodzi....Na chwilę obecną nie mam gdzie bandyty trzymać,a nie mam też kasy żeby gdzieś dać go do skończenia...Pat....Z drugiej strony nie przycisnęło mnie aż tak żeby go sprzedawać...Pat...
Ale mam nadzieję że kiedyś jeszcze na poziomki z Zoną skoczymy,tylko obawiam się że o balkoniku to ja wiele nie podziałam...:)))
Dzięki Pany za motywację
A w garażu siedzę,ale przy gallopie walczę...

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 18:11
autor: TomekN126N
dżin nie przejmuj się, co się odwlecze... ja też mam kilka moturów, przy cepce też coś ciągle ulepszam i upiększam, trumę wstawiałem ponad rok z braku czasu. A ile razy już chciałem coś sprzedać z garażu w chwili słabości. Ale powoli i cierpliwie na wszystko przyjdzie czas, po za tym, jak mawiał stary baca, jak teraz wszystko zrobimy, to co będziemy potem robić hehe. Ja niewielkiego komarka po godzinach robiłem rok, teraz na topie jest cepka i suzi do ulepszenia "pod siebie", no i oczywiście obie stoją, bo zimno. Trudno, przyjdzie czas, to się zrobi.

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 18:26
autor: dzin1975
Dzieki Tomek,wiem że roboty nie przerobisz..Tylko jakoś tak ten czas zapierdziela,może za dużo na forum siedzę?:) To mnie tylko martwi,ze jeszcze parę lat temu potrafłem w ciągu 2 dni uspawać towarówkę,pomalować i sprzedac:) A teraz? Za co by się człowiek nie wziął to zaraz upocony,umorusany,ręcę się trzęsą,myśli nie można zebrać:) Ta 40-ka na karku to chyba naprawdę jakś przeklęta.Tylko czekać do 50? Na drugą młodość? Nie chce mi się:)

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 19:16
autor: NIL2
Co do roku produkcji to było tak , że jak miałeś ileś tam dowodów zakupu nowych części do remontu chyba jak pamiętam >70% to pani w wydziale komunikacji mogła nadać rok produkcji z datą przeglądu po general remont i wielu handlarzy z tego myku korzystało , odmładzało Fiaciory i na giełdę . Pamiętam , że kolega nabył w tamtych czasach Fiata , który był zarejestrowany 3 lata prędzej niż go wyprodukowali. :lol:

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 20:03
autor: TomekN126N
dzin1975 » ndz, 22 sty 2017, 18:26

Dzieki Tomek,wiem że roboty nie przerobisz..Tylko jakoś tak ten czas zapierdziela,może za dużo na forum siedzę?:) To mnie tylko martwi,ze jeszcze parę lat temu potrafłem w ciągu 2 dni uspawać towarówkę,pomalować i sprzedac:) A teraz? Za co by się człowiek nie wziął to zaraz upocony,umorusany,ręcę się trzęsą,myśli nie można zebrać:) Ta 40-ka na karku to chyba naprawdę jakś przeklęta.


To nie to, nie mów, że wiek Cie "posunął", chodzi o pracę zawodową, przynajmniej u mnie tak jest. Ciekawy jestem, kto sie pochwali, że na etacie pracuje 8 godzin i do domu, zajmować się swoim. Prawie nikt chyba. Dlatego swoją robotę trzeba lubić w dzisiejszych czasach - ja mogę powiedzieć, że dobrze trafiłem - ale zajmuje ona coraz więcej czasu. Potem się bierzesz za coś u siebie i... nie masz kiedy odpocząć, taka prawda.

Re: PRL

: niedziela, 22 sty 2017, 20:57
autor: dzin1975
Ja na ,,swoim,,ale i tak nie ma czasu na nic.Czasami mile wspominam etat,chociaż nigdy nie było 8h,ale przynajmniej po tych 10h człowiek pieprznął drzwiami i miał w rzyci wszystko:)

Re: PRL

: poniedziałek, 23 sty 2017, 19:38
autor: Murano
Jakiś czas temu od rodziny pierwszego wlasciciela mojego Kanta dostałem książeczkę gwarancyjną (po prawie 7 latach).
Już myślałem że nic mnie nie zaskoczy a tu proszę...
Komplet zapasowych nowych kluczyków (nawet pasują...:-) ) ale to szczegół przy tym, co jest do nich dopięte !
Pamiętacie takie breloczki zrobione z kabla elektrycznego lub wężyka?
U mnie ta druga wersja. No po prostu bajka!
Ciekawe co jeszcze znajdą po dziadku...
:-)

ObrazekObrazek

Re: PRL

: poniedziałek, 23 sty 2017, 20:14
autor: dzin1975
Robiłem takie!!! U mnie na wiosce był duży problem z dorwaniem takich węzyków, brachol z Wrocka przywoził jak na WAT studiował...i silniczki rakietowe do modeli rakiet ze Składnicy Harcerskiej...ale prochu w nich było!!!
:)

Re: PRL

: wtorek, 24 sty 2017, 19:10
autor: piotr05
Te wężyki nazywają się filofany. W necie masz dużo przykładów co z tego zrobić tzn jak wyplatać.

Re: PRL

: wtorek, 24 sty 2017, 19:55
autor: dzin1975
piotr05 pisze:te wężyki nazywają się filofany. W necie masz dużo przykładów co z tego zrobić tzn jak wyplatać


Teraz tak ale ok 20 lat temu? tylko Adam Słodowy ;)

Re: PRL

: wtorek, 24 sty 2017, 20:42
autor: Fiacior75
Adam Słodowy :D ................. Ach jak on potrafił mnie zahipnotyzować :D do dziś pamiętam te wszystkie jego listewki, śrubki, szpilki, drewniane szpulki po nitkach .......... Co on potrafił z tego zmajstrować.... :D