Strona 1 z 1
Karawaning z dziećmi
: poniedziałek, 7 mar 2016, 23:24
autor: grzesiek0
kooba pisze:Tu nie chodzi o poddawanie się czy koniec świata. Ja jestem realistą i wiem, że na lipiec i sierpień mam pozamiatane, a we wrześniu może być za zimno na wypady karawaningowe z dwu miesięcznym dzieckiem.
Dwumiesięczny bobas już ciekawy świata jest i chce go oglądać. Może przy pierwszym dziecku tego nie wiedziałem, ale teraz ...
Wrzesień zazwyczaj jest ładny, więc wypad w góry, a jeszcze lepiej nad może dla takiego malca może przynieść tylko korzyści zdrowotne.
A więc
Nigdy nie mów nigdy

Było w wątku Prawie jak remont
Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 07:14
autor: reflexes
Tu nie chodzi o poddawanie się czy koniec świata. Ja jestem realistą i wiem, że na lipiec i sierpień mam pozamiatane, a we wrześniu może być za zimno na wypady karawaningowe z dwu miesięcznym dzieckiem.
Oczywiście sprawa jest bardzo indywidualna zarówno od strony dziecka jak i rodziców ale faktycznie mój małolat urodził się 6 lipca, a we wrześniu byliśmy z nim w Ustroniu (ponad 500km) na przedłużonym weekendzie. Co prawda w domkach ale nie wiem czy te domki było choć trochę lepsze od przyczepy z ogrzewaniem. Jako doświadczony tata polecam rozsądek, a nie histerię. Dziecko delikatne stworzenie jest ale z drugiej strony dość mało wymagające, bo przecież musi mieć względnie ciepło, sucho i pełny żołądek.
Sorrki za kolejny OT. Mówiłem, że trzeba osobny wątek założyć, bo wychowanie szkodników to niekończący się temat

Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 20:07
autor: ttaber
Ponoć koło 2040 ma pier.... system emerytalny, bo mało dzieci się rodzi. Model rodziny 2+1 nie wystarczy.

Hehe
Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 20:32
autor: DIZZY
kooba pisze:Tu nie chodzi o poddawanie się czy koniec świata. Ja jestem realistą i wiem, że na lipiec i sierpień mam pozamiatane, a we wrześniu może być za zimno na wypady karawaningowe z dwu miesięcznym dzieckiem.
W pełni się zgadzam, nawet gdyby było ciepło nie wyjechałabym z dwumiesięcznym niemowlęciem dalej jak 100 km od domu.
Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 21:02
autor: reflexes
W pełni się zgadzam, nawet gdyby było ciepło nie wyjechałabym z dwumiesięcznym niemowlęciem dalej jak 100 km od domu.
A co to za różnica czy 2, 100 czy 500 km od domu

? Jak ma się stać coś złego to stanie się i w domu. Mówię to ja wyrodny ojciec dwójki dzieci, które od pierwszych miesięcy życia robiły trasy przez 3/4 Polski autem lub pociągiem i żyją

.
Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 21:07
autor: DIZZY
Dla mnie różnica przede wszystkim klimatu.
Ale z każdy rodzic ma prawo do własnego zdania w tej sprawie.
Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 21:30
autor: kooba
Spokojnie. Jeszcze się nie urodziło, a my tu o wyjazdach z nim. Zobaczymy jak będzie. Wolę się nastawiać psychicznie na najgorsze, czyli brak wyjazdów z cepką w tym sezonie. Rozczarowania pesymistów są mega pozytywne

Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 21:38
autor: dworek
Jeśli ktoś nie ma dzieci to nigdy nie zrozumie jak to jest gdy się je ma...
wcześniej najważniejszym dla nas może być żona, kochanka, komputer, samochód, pies czy przyczepa ale jak już jest się rodzicem to centrum naszego postrzegania się zmienia
kooba pisze:... Wolę się nastawiać psychicznie na najgorsze, czyli brak wyjazdów z cepką w tym sezonie...
...za jakiś czas "najgorsze" będzie dla Was miało zupełnie inny wymiar
...dziecko się ma na długo wcześniej zanim się urodzi ...no chyba że ktoś zupełnie nie czuje blusa...
A potem jechać 10, 100 czy 1000 km, pociągiem, samolotem, rowerem czy samochodem... to nie ma żadnego znaczenia bo nie jest to cel sam w sobie...
To mówiłem ja, dworek, wygodny ojciec czwórki dzieci

P.S. może faktycznie wydzielić wątek "rodziców rady dla rodziców"

Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 21:44
autor: mariusz724
Z jakim nim ??? Kuba a jak będą bliźniaki .....

no co system emerytalny trzeba ratować .

Re: Prawie jak remont
: wtorek, 8 mar 2016, 21:45
autor: grzesiek0
dworek pisze::?
Jeśli ktoś nie ma dzieci to nigdy nie zrozumie jak to jest gdy się je ma...
wcześniej najważniejszym dla nas może być żona, kochanka, komputer, samochód, pies czy przyczepa ale jak już jest się rodzicem to centrum naszego postrzegania się zmienia
kooba pisze:... Wolę się nastawiać psychicznie na najgorsze, czyli brak wyjazdów z cepką w tym sezonie...
...za jakiś czas "najgorsze" będzie dla Was miało zupełnie inny wymiar
...dziecko się ma na długo wcześniej zanim się urodzi ...no chyba że ktoś zupełnie nie czuje blusa...
A potem jechać 10, 100 czy 1000 km, pociągiem, samolotem, rowerem czy samochodem... to nie ma żadnego znaczenia bo nie jest to cel sam w sobie...
To mówiłem ja, dworek, wygodny ojciec czwórki dzieci

Dworek, ubiegłeś mnie w pisaniu. Nic dodać nic ująć.
Szczególnie podoba mi się twoje pierwsze napisane zdanie
Jeśli ktoś nie ma dzieci to nigdy nie zrozumie jak to jest gdy się je ma..

Re: Karawaning z dziećmi
: wtorek, 8 mar 2016, 22:13
autor: reflexes
Jak już weszliśmy na właściwy temat to ja jeszcze dodam, że nie ma się co ograniczać i traktować dziecka jako przeszkody. Na Mont Everest z nim nie wejdziemy ale wszelkie wyjazdy w cywilizowane rejony kraju czy świata są jak najbardziej wskazane. Niech się małolat przyzwyczaja od najmłodszych lat, bo wiadomo, że czym skorupka za młodu itp itd. Faktycznie jednak zmienia się trochę przygotowanie do takiego wyjazdu, bo trzeba odpowiednio zaopatrzyć apteczkę, zabezpieczyć zapas pieluch, ubrań na każdą pogodę i okazję, dobrze wiedzieć gdzie szukać lekarza i apteki w razie awarii jakiejkolwiek. Zimna też się nie ma co bać. Moje starsze dziecię uwielbiało spać na dworze więc woziliśmy ją zimą po dwie godziny do minus 10-15 stopni, a jak się nam nie chciało tak długo do wystawialiśmy żeby dospała na balkon. Z małolatem było łatwiej, bo mieliśmy już taras, na którym też spał nie raz. Zahartowane były i zanim poszły do przedszkola nie chorowały w ogóle. Choroby zaczynają się właśnie gdy dzieciak trafia do stada, gdzie jak wiadomo zawsze ktoś ma katar albo innego wirusa. Po 2 latach się uodparnia i jest spokój.
Re: Karawaning z dziećmi
: środa, 9 mar 2016, 06:25
autor: Tarapukuara
No rekordów pewnie nie pobiłem, ale starszy miał 8 miesięcy, w maju, nad Wisłą, pod namiotem, motorem

Re: Karawaning z dziećmi
: środa, 9 mar 2016, 19:46
autor: globens
mój syn w wieku 3 miesiecy był już na 3 kempingach, i szczerze mówiąc lepiej sie czuł niż w domu
Re: Karawaning z dziećmi
: środa, 9 mar 2016, 19:57
autor: reflexes
Bo problemy to się zaczynają jak dzieciak zaczyna raczkować, a później chodzić. To jest czas gdy trzeba pilnować żeby nie wlazło w dziwne miejsce, żeby paluchów nie wsadziło do kontaktu, żeby ze schodów nie spadło itp. itd.