Dzieki za pocieszenie, jesli materiał jest trwały to znaczy że to był dobry zakup

Co do plam: No cóż woda i gąbka nie dały rady, poszukam może w jakiejś strarej książce o karawaningu. Pamiętam że pan Słodowy w jednej starszej publikacji pisał jak myć nowość w postaci dywaników gumowych do samochodu więc może i o namiotach coś znajdę

A apropos samego namiotu:
Taki namiot ma wiele zalet ale i kilka wad.
Zaletą jest czas składania i rozkładania max do 3 minut. Jeśli namiot jest mokry to składasz jak jest i suszysz juz na nastepnym postoju, jeśli pada to składający naprawdę zrobi to spokojnie z parasolem w ręku. W środku jest już materac więc nie ciągnie od ziemi chłodem jak w tradycyjnym namiocie i nie trzeba nic dmuchać -Jest to bardzo przydatne przy wszelkiego rodzaju objazdówkach bo samo przemieszczanie nie jest upierdliwe. Zdarzyło nam się nawet złożyć namiot w połowie obozowania aby podjechac autem do pobliskiego miasta na zwiedzanie.
Minusy, czasem auta nie da się ustawić idealnie poziomo więc przydały by się podkładki wyrównujące jak używają w kamperach ale my niwelowaliśmy to niepełnym otworzeniem, robiła się mała niecka na pupę ale nikt sie wtedy nie ześlizgiwał. Kolejny minus to pewnie wchodzenie po drabince po drinku jesli ktoś pije, ale i na trzeźwo przy zdjetych butach jest mało wygodnie bo drabka "pije w stopy" ale to drobiazg.
Namiot ma jeszcze przewagę nad np przyczepą namiotową, że mozna jechac szybciej na autostradzie no ale oczywiście jest mniejszy.
O dziwo z namiotem szum w aucie był mniejszy niż z zamocowanymi samymi relingami/poprzeczkami a predkośc podróżna to nawet 120-140 km/h.
PS na jednym zdjęciu widać składane rowery. POLECAM!! Rowerki mają około 30 lat a składają się w paczkę. Nasze Wigry 3 wymięka w przedbiegach. Male kółka to nie problem bo rowery maja 3 przerzutki. Mogą na nim jexdzić i dorośli i nieco podrośnięte dzieci. No bomba. śmiało można spakowac do auta czy wrzucić do niewiadówki
