Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Buszując dzisiaj w sieci znalazłem taką fotkę....
Wymowa tego zdjęcia jest dla mnie mocno poruszająca....
PS. Podobno starszy człowiek ze zdjęcia, w czasie wojny, walczył właśnie w tym konkretnym T34

Fakt . Poruszająca fotka . U mnie gęsia skórka .

Mnie mocno poruszyła....
Może za dużo siedzę w klimatach II WW, za wielu znam (i niestety znałem) kombatantów, za wiele opowieści słyszałem...
Zainteresowanym polecam poczytać o Stowarzyszeniu Odra Niemen

http://www.odraniemen.org/

https://www.facebook.com/OdraNiemen?fref=ts
https://www.facebook.com/OcalOdZapomnienia

Chyba 6 lutego w "godzinie prawdy" w mojej kochanej "trójce" gościem Olszańskiego był Antoni Huczyński. Opowiadał m.in. o wojnie - ale jak opowiadał Audycja w środku dnia, a chwilami ściskało w gardle. Byłem w szoku, że 93 letni gość jest w stanie przekazać taką dawkę energii.
Polecam w wolnej chwili odsłuchać:
http://www.polskieradio.pl/9/1363/Artykul/1371723,Dziarski-dziadek-93-lata-i-pelnia-zdrowia

Myślę, że wypadły mu drobne...

sikor32 pisze:Myślę, że wypadły mu drobne...

Jeżeli to żart to w złym guście

Feniks pisze:

sikor32 pisze:Myślę, że wypadły mu drobne...

Jeżeli to żart to w złym guście

Również mi przemkło przez myśl...
Wydaje mi się, że z pewnych spraw nie należy żartować.

Dlaczego tak jest, że nie potrafimy docenić trudu naszych przodków oddających życie za naszą wolność.
Dlaczego w Polakach brak szacunku do kombatantów, starszych ludzi?
A może ten człowiek ze zdjęcia, walcząc w tym czołgu, uratował naszą rodzinę?
Jak słyszę opinię o Powstaniu Warszawskim, o tym jaki to był bezsens i błąd militarny, to mnie chce szlag trafić.
Współcześni Polacy nie potrafią docenić patriotyzmu i poświęcenia młodych ludzi tamtych lat.
Bóg, Honor, Ojczyzna...
Patrząc na naszych polityków zastanawiam się co pozostało z tamtych lat.

Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

Robert, to co piszesz - zgadzam się w pełni.
...ale te dwa filmiki, które wrzuciłeś to... aż mnie mdli od tej amerykańskiej, kiczowatej, płytkiej, populistyczej, perfekcyjnie wyreżyserowanej propagandy.

pawko pisze:aż mnie mdli od tej amerykańskiej, kiczowatej, płytkiej, populistyczej, perfekcyjnie wyreżyserowanej propagandy.

Oczywiście, że to najpewniej jest zainscenizowane i pod publiczkę, ale...
Tak się podsyca dumę narodową i szacunek dla armii.

A u nas? Tak się traktuję flagę...

robert pisze:

Feniks pisze:

sikor32 pisze:Myślę, że wypadły mu drobne...

Jeżeli to żart to w złym guście

Również mi przemkło przez myśl...
Wydaje mi się, że z pewnych spraw nie należy żartować.

Dlaczego tak jest, że nie potrafimy docenić trudu naszych przodków oddających życie za naszą wolność.
Dlaczego w Polakach brak szacunku do kombatantów, starszych ludzi?
A może ten człowiek ze zdjęcia, walcząc w tym czołgu, uratował naszą rodzinę?
Jak słyszę opinię o Powstaniu Warszawskim, o tym jaki to był bezsens i błąd militarny, to mnie chce szlag trafić.
Współcześni Polacy nie potrafią docenić patriotyzmu i poświęcenia młodych ludzi tamtych lat.
Bóg, Honor, Ojczyzna...
Patrząc na naszych polityków zastanawiam się co pozostało z tamtych lat.

Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

Józef Piłsudski powiedział też " Nie można pozwolić żeby Polska weszła do wojny jako pierwsza"
Co zrobił Beck? bo chyba właśnie na odwrót.
Powstanie Warszawskie było pomyłką. Zrobione pod dyktando sojuszników naszych pseudo sojuszników.
Gdyby nie Powstanie może ten los nie spotkałby mieszkańców Warszawy.
Nikt tu nie odbiera poświęcenia, walki oraz serca jakie Ci wszyscy uczestnicy w to Powstanie włożyli bo jest ono bezdyskusyjne.
Ale mimo to zostali zwyczajnie w świecie oszukani. Czym oni mieli walczyć z Niemcami ????
Butelkami, młotkami, motyczkami????
Nie chcieliśmy nazizmu a wpędziliśmy sami Polskę w łapy komunizmu, terroru, mordów i gwałtów na kolejne 40 lat !!!
Rozkazy typu " ujawniać się i oddawać w ręce sowietów.
Pierwsze tego typu rozkazy były już w 1939 we wrześniu. Sowiety wkroczyły ale z nimi nie walczymy = mord w Katyniu rozkaz Rydza
1945 i Polska nagle wierzy, że sowiety im pomogą. Pytanie tylko w czym ???
Z za Wisły będą patrzeć jak Warszawa i cała Polska kona a jak już skona i wszyscy zostaną wymordowani to przyjdą jako wyzwoliciele.

stico80 pisze:Józef Piłsudski powiedział też " Nie można pozwolić żeby Polska weszła do wojny jako pierwsza"
Co zrobił Beck? bo chyba właśnie na odwrót.
Powstanie Warszawskie było pomyłką. Zrobione pod dyktando sojuszników naszych pseudo sojuszników.
Gdyby nie Powstanie może ten los nie spotkałby mieszkańców Warszawy.
Nikt tu nie odbiera poświęcenia, walki oraz serca jakie Ci wszyscy uczestnicy w to Powstanie włożyli bo jest ono bezdyskusyjne.
Ale mimo to zostali zwyczajnie w świecie oszukani. Czym oni mieli walczyć z Niemcami ????
Butelkami, młotkami, motyczkami????
Nie chcieliśmy nazizmu a wpędziliśmy sami Polskę w łapy komunizmu, terroru, mordów i gwałtów na kolejne 40 lat !!!
Rozkazy typu " ujawniać się i oddawać w ręce sowietów.
Pierwsze tego typu rozkazy były już w 1939 we wrześniu. Sowiety wkroczyły ale z nimi nie walczymy = mord w Katyniu rozkaz Rydza
1945 i Polska nagle wierzy, że sowiety im pomogą. Pytanie tylko w czym ???
Z za Wisły będą patrzeć jak Warszawa i cała Polska kona a jak już skona i wszyscy zostaną wymordowani to przyjdą jako wyzwoliciele.

O ile dobrze pamiętam historię, Marszałek na początku lat 30-tych planował prewencyjną wojnę z Niemcami. Słusznie przewidywał w jakim kierunku potoczą się losy nazistowskich Niemiec. W czerwcu 1932 do portu w Gdańsku miały wpłynąć z wizytą trzy angielskie kontrtorpedowce. Problem polegał na tym, że władze Wolnego Miasta Gdańska, oddanego literą traktatu wersalskiego pod opiekę Ligi Narodów, od dłuższego już czasu realizowały politykę proniemiecką, odmawiając Polsce uznania jej uprawnień. Wśród innych mnożących się szykan tym razem odmówiły Polsce "port d`attache", czyli prawa korzystania z portu gdańskiego jako portu macierzystego. Dla marszałka Józefa Piłsudskiego tego było już za wiele. Mógł przez całe lata znosić prowokacyjne treści niemieckich artykułów prasowych uznających Gdańsk za niemiecką domenę, mógł się godzić z obecnością w Gdańsku 10 tys. członków partii hitlerowskiej i jej bojówek, ale z publiczną obrazą polskiej bandery nie umiał się pogodzić. Na tajnej naradzie w Warszawie z dowódcą floty komandorem Józefem Unrugiem i dowódcą kontrtorpedowca ORP "Wicher" Tadeuszem Podjazd-Morgensternem zadecydowano, że "Wicher" wejdzie do portu gdańskiego i powita dowódcę eskadry angielskiej. Językiem marszałka - "gdyby władze Gdańska poważyły się na obrazę polskiej bandery" - ORP "Wicher" ma otworzyć ogień na gmachy urzędów gdańskich.

A z Beckiem to już w ogóle jest niejasna sprawa...
Przez wielu był uważany, za przychylnego Niemcom a wprost przeciwnie w stosunku do Francji.
Do dzisiaj nie do końca wiadomo co go skłoniło do podpisania sojuszy z Francją i Anglią.... w 2 dni po pamiętnym pakcie Ribbentrop-Mołotow.

Niestety ... Polska i Polacy zostali zdradzeni przez sojuszników wiele razy...
Tak było - i niestety - obawiam się w przyszłości również będzie.

Ja jestem Robert jednak za tym, że Kobylański był sowieckim agentem. ( jest to moje zdanie i mam do niego prawo) Beck sam się przyznał kiedy wracał z podpisania sojuszu z Anglikami i Francuzami, że oni nam nie pomogą i zostało to zapisane. Francja i Anglia na wojnę nie były gotowe i potrzebowały kozła ofiarnego w postaci Polski. Cel osiągnęli w 50 % Francja padła Anglia nie. Wracając do Becka to sylwestra 38/39 spędzał chyba u Hitlera i miał propozycję paktu Ribentrop - Beck

stico80 pisze:Wracając do Becka to sylwestra 38/39 spędzał chyba u Hitlera i miał propozycję paktu Ribentrop - Beck

Nie do końca. Boże Narodzenie i Nowy Rok spędził Beck wraz z Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim (który objął nieco wcześniej placówkę dyplomatyczną w Rzymie) w Monte Carlo. Wracając do Polski, minister pojawił się w Niemczech, gdzie 5 stycznia 1939 spotkał się z Hitlerem. Beck próbował go przekonać do planu przyłączenia Rusi Zakarpackiej do Węgier. W odpowiedzi Hitler powtórzył żądania przedstawione 24 października poprzedniego roku.
Czyli szereg żądań Niemiec wobec Polski: powrót do Rzeszy Wolnego Miasta Gdańsk, korytarz na Pomorzu z eksterytorialną autostradą i linią kolejową, polska autostrada i linia kolejowa na terytorium gdańskim, gwarancja dla Polski dalszej możności sprzedawania towarów w Gdańsku, uznanie wzajemne granic obu państw (w razie konieczności – podpisanie gwarancji terytorialnych) oraz przedłużenie niemiecko-polskiej deklaracji o nieagresji na 25 lat.
Beck udzielił wymijającej odpowiedzi. Po powrocie do kraju, 7 stycznia, powiadomił o tej rozmowie prezydenta Mościckiego i marszałka Śmigłego-Rydza. Stwierdził, że Niemcy stają się groźne, trzeba więc zacieśniać współpracę militarną z Wielką Brytanią i Francją.
W połowie stycznia 1939 Beck ciężko zachorował. Pomimo choroby przyjął Ribbentropa, który pojawił się w Warszawie 25 stycznia z oficjalną wizytą. Niemiecki minister spotkał się z prezydentem Mościckim, marszałkiem Śmigłym-Rydzem i m.in. złożył wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Ribbentrop podczas rozmów prowadzonych z Beckiem i innymi polskimi politykami nalegał na przyjęcie przez Polskę żądań niemieckich. W zamian za to oferował przekazanie jej Słowacji po zakończeniu rozbioru Czechosłowacji, wspominał także o możliwości wspólnych działań zbrojnych przeciwko ZSRR.


PS. Wieczorkiewicz bardzo ciekawie mówi.... trudno się z nim nie zgodzić.

z cyklu ciekawych jest jeszcze 'Defilada zwycięzców"

stico80 pisze:z cyklu ciekawych jest jeszcze 'Defilada zwycięzców"

To już do zobaczenia jutro...
Dzięki za ciekawe linki.