Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Mam fajną miejscówkę na biwak . Jeżdżę tam co rok pod namiot w tym roku cepka ale jest problem .W jednym miejscu na odcinku 3 może 4 metrów jest przechył na jedną stronę drogi .Dzisiaj pojechalem specjalnie wyciąć krzaki blisko drogi małe drzewka . Samochodem to spokojnie na tym przechyle przejeżdżam ale cepka wysoka może się przechylić na bok znacie jakiś pomysł co zrobić no i czy wogóle jest możliwe że autem da rade a cepką nie . Bo myślałem żeby znaleźć jakiegoś rolnika żeby zebrał z 40 cm ziemi na tym 3 metrowym odcinku ale wątpie by ktoś pomógł chociaż jak za kasę kto wie . A miejsce naprawdę fajne , czysta woda , rybka, 20 km od Poznania blisko sklep . polanka na 3 cepki i cisza żadnych miejscowych .Jakby ktoś z okolicy miał ochote kiedyś na wspólny wyjazd to jestem chętny .

Kiedyś lata świetlne temu też miałem takie miejsce - dojechać spoko ale powrót pod górę , początek po trawie dalej polna droga , wąsko i kręto - piasek i glinka oraz jedno miejsce zakręt S i przełom taki niby próg a zanosiło się , że będzie padać kilka dni i trzeba zrobić ewakuację i ...... na przełomie koła zabuksowały i stoję - co się nakombinowałem żeby cofnąć do punktu wyjścia i zaatakować wyjazd po raz drugi to głowa mała . Zona z synem pchali lecąc ile sił w nogach za przyczepą w tumanach kurzu , przełom pokonany , pchacze zaliczyli glebę , kolana pozdzierane co się nasłuchałem to moje a tak było piknie i to był pierwszy i ostatni wyjazd w to piękne i urokliwe miejsce na bezludziu z przyczepką
Kolego Sławol wyciągnij wnioski z mojej przygody żebyście nie musieli z krzaczorów wyciągać przewróconej na bok cepki

Przewróconej cepki i holownika, bo jeśli faktycznie to pochylenie jest duże, to jeśli cepka się przewróci, to na bank pociągnie za hak i dachowanie auta gotowe. Ewentualnie, jeśli pochylenie jest np. na prawo, to poukładaj na podłodze cepki ciężkie graty po lewej dla przeciwwagi i ciśnij. Jak to trzy metry, to przelecisz... może. Albo połóż jakaś kłodę, obsyp piachem i jedź. Sposobów jest wiele, ale trzeba z rozsądkiem.

Macie rację . Ale cholera mnie bierze że takie 3 metry dzielą mnie od wspaniałego miejsca . Jeżdżę tam od kilku lat i nie poddam się będzie walka .Oto kilka foci z tego miejsca .data nieaktualna

Faktycznie bajerka miejsce , daj chłopu na flachę niech wpadnie ciągnikiem z pługiem i zbierze z przeciwnej strony glebę na tą pochyłą i po problemie dobrze by też zagruzować tą świeżą nasypkę gruzem lub kamlotami żeby deszcze nie wymyły .

Ładnie, jakie to jezioro i okolica? Jeśli chciałbyś jechać trochę dalej (80-90km) w podobne miejsce, to z Poznania wbijaj na autostradę w kierunku Świecka, zjedź węzłem Trzciel i po wjechaniu do Trzciela kieruj się na Starą Jabłonkę. Na samym wlocie do Jabłonki skręcasz w lewo i po jakimś kilometrze przez las ukazuje Ci się w lesie jezioro "Głębokie". Też super czysta woda, mało ludzi i dookoła las.
Sklep w Jabłonce, lub dwa dyskonty w Trzcielu (7km). Cały rejon między Trzcielem, a Pszczewem, to park krajobrazowy, kolonie czapli, kormaranów, jeziora na kajak, rybki itp. Także niewielkie ośrodki wczasowe o różnym do wyboru standardzie.

I tak zrobie jeśli w pobliżu znajdę jakiegoś zmechanizowanego rolnika dostanie nawet kilka ognistych .

Jedna strona jeziora leży w Jeżynie a druga Złotniczki . Z Poznania w kierunku Gniezna i w Pobiedziskach w lewo i prosto około 5 km i jest to jezioro . Lubię tam jeździć z synem bo blisko domu (20 km ) i żona która nie lubi namiotu dojeżdżała do nas swoim skutem . Bo jeśli z kumplami to dalej właśnie dlatego żeby nie dojechała

W tym roku mam 3 tyg urlopu będzie zwiedzanie dzięki za info coś kojarzę te Głębokie .

co to za jeziorko ?

Slawol74 pisze:I tak zrobie jeśli w pobliżu znajdę jakiegoś zmechanizowanego rolnika dostanie nawet kilka ognistych .

Zastanów się czy warto ten dojazd robić. Czy nie będzie wówczas więcej chętnych na gotowe miejsce?
Może ze dwie palety poradzą wypoziomować teren?

Jeziorko ale które bo opisane są dwa. Palety nie załatwią sprawy zbyt duża różnica poziomu ale pomysł jest . A co do chętnych samochodem idzie dojechać a chetnych brak . Pewnie dlatego że niedaleko są plaże z barami i tam właśnie nasza młodzież wychowana w czasach kompa , komórki itd itd woli właśnie takie miejsca . I chwała im za to .Zresztą powiem szczerze że wśród znajomych z pracy a jest ich set !!!na palcach rąk policzyć mogę osoby które jeżdżą na właśnie takie wypady nawet wędkarze wybierają zbiorniki komercyjne (moda karpiowa ) .Ja mam to wpojone od dzieciństwa namiot , woda , las i syn też .

Rozumiem Cię Sławol, dla mnie też im większa dzicz, tym lepiej.

Nieprzespana noc pojechałem na miejsce i na spokojnie wymyśliłem .Górka zostaje to ten kawałek na czarno a wezmę się za krzaki po lewej czerwony kolor. Trzeba wyciąć krzaki i kilka spróchniałych gałęzi które wiszą nad miejscem nowej drogi zagrabić i tyle po prostu ominę ten uskok dobra godzinka pracy . Na fotce nie widać ale różnica poziomu jest duża. Ja też jak Tomek wolę miejsca bez ludzi ,prądu , dzicz .

Tylko uważaj żeby Cię ktoś na tych pracach nie przyłapał. Wycinka krzaków, podobnie jak drzew, bez stosownego zezwolenia jest w tym kraju surowo karana.