Co do postanowień noworocznych to ja również muszę zrzucić i w ogóle zacząć się lepiej prowadzić (mniej jeść, mniej pić a więcej się ruszać)

. Wybiegając o rok do przodu już się z tego postanowienia rozliczam, bo wiem, że zamiast - na wadze będzie +.
Fajki odstawiłem kilkanaście dni temu i przerzuciłem się na epalenie. Bez problemów daję radę i myślę, że tak zostanie, bo jakoś dużo nigdy nie paliłem.
Co do przyczepy to kilka usprawnień muszę wprowadzić. Remont za mną, a gazować się na razie nie planuje. Reszta to detale, nie warto się rozpisywać, najpoważniejszy to plan na wstawienie amortyzatorów według przepisu kolegi CornBlumenBlau.
Co do wyjazdów no to tutaj mam mocne postanowienia. Urlop oszczędzam (nawet w góry z żoną w ferie nie jadę) żeby latem ze zdwojoną siłą uderzyć. W zeszłym roku poza urlopem tylko jakieś małe epizody ale w tym będzie inaczej. Mam nadzieję, że uda mi się zebrać kilka załóg na majówkę w moich okolicach, mam nadzieję, że dostanę urlop na zlot w czerwcu. W wakacje albo Węgry, albo objazdówka po wschodniej stronie Polski, bo te tereny jakoś mało przez moją załogę są spenetrowane, a plan ciągle się zmienia. Może jak już będzie ciepło uda się Wielkanoc karawaningową zrobić. Mam nadzieję również (korzystając z tego, że mamy z żoną wszystkie weekendy wolne), że lato będzie sprzyjające i będziemy zwiedzać okoliczne jeziora i jeziorka.
Wszystkim coś "postanawiającym", w tym sobie życzę żeby się udało.
