stachu_gda pisze:Książkę Cieślaka sobie kup, będziesz miał rzetelną informację a nie wypociny z blogów i forów gdzie każdy wie najlepiej i jako jedyny się zna
Hehe, wypociny też trzeba czytać, czasem jakiś praktyk coś podpowie
![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
stachu_gda pisze:Książkę Cieślaka sobie kup, będziesz miał rzetelną informację a nie wypociny z blogów i forów gdzie każdy wie najlepiej i jako jedyny się zna
niebieski-n2 pisze:Nie potrzeba dodawać żadnej siary, wystarczy poczekać odpowiednio długo, kilka razy odciągnąć znad osadu i nie ma prawa nic gazować. Przecież w gąsiorze czy beczce może stać latami. Bez sensu taka robota, samemu siebie truć. Po to robię, żeby alpag z siarą nie pić.
I żeby nie było: zrobiłem wina w życiu kilka tysięcy litrów (chyba ze wszystkiego co ma sok), nigdy do głowy mi nie przyszłoby dodawać jakieś chemiczne świństwo poza pożywką dla drożdży (też można się obejść, ale tu idzie o uzyskanie max. mocy).
Za bardzo ślepo trzymacie się książki, którą zresztą też mam i kilkanaście lat temu od niej zaczynałem.
Buteleczki, etykiety, lak tez przerabiałem na samym początku i koszt tego przewyższał wartość owoców i cukru, poza tym nie nadążałem tego rozlewać
niebieski-n2 pisze:Bez sensu taka robota, samemu siebie truć. Po to robię, żeby alpag z siarą nie pić.
niebieski-n2 pisze:Za bardzo ślepo trzymacie się książki, którą zresztą też mam i kilkanaście lat temu od niej zaczynałem.
niebieski-n2 pisze:Buteleczki, etykiety, lak tez przerabiałem na samym początku i koszt tego przewyższał wartość owoców i cukru, poza tym nie nadążałem tego rozlewać
reflexes pisze:Czyli będzie kolejne piwko za jakiś miesiąc
reflexes pisze:Dobrze, że domek w lesie, obok domku staw z rybkami, wiatka grillowa, ognisko itp.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości