i stało się ....

Piszcie o wszystkim nie związanym z Niewiadówkami i karawaningiem
Regulamin forum
W dziale "na każdy temat" został utworzony wątek Hydepark

Hydepark czyli specjalny dział ub wątek występujący na forach internetowych, czatach i innych serwisach internetowych, pozwalający na wolną dyskusję nieograniczoną żadnym tematem przewodnim. Hydepark wziął swoją nazwę od Królewskiego Londyńskiego Parku o tej samej nazwie, który zawdzięcza swoje potoczne znaczenie - jako forum swobodnego wypowiadania wszelkich poglądów w imię wolności słowa - od Speakers' Corner, położonego w pobliżu Marble Arch, które jest tradycyjnym miejscem przemówień i debat.

Hydepark występujący na wielu forach internetowych (głównie specjalistycznych, poświęconych wąskiemu zagadnieniu), charakteryzuje się tym, iż nie jest ściśle moderowany. W miejscu tym zazwyczaj dopuszczone są wątki off-topic (czyli zagadnienia nie związane z profilem tematycznym forum).

Obowiązują zasady poprawnej pisowni (w tym bez wulgaryzmów) i zakaz obrażania osób, ich poglądów, opinii lub uczuć religijnych.
Awatar użytkownika
zoja
Posty: 329
Rejestracja: poniedziałek, 12 mar 2012, 12:19

Re: i stało się ....

Postautor: zoja » środa, 3 gru 2014, 10:29

chris_666 pisze:.

kupiłem hobby 420 - MW 770kg, DMC 1000kg - na pokładzie kuchenka(bez sensu), :wave:


No i w końcu możesz doładować całe 230kg! Jednego nie rozumiem, co ci zrobiła kuchenka? Dla mnie jest niezbędna!Jak przejeżdżasz 7000km z przyczepą, to na każdym, nawet krótkim postoju, wyciągałbyś butlę, żeby zagotować herbatę?

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11085
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: i stało się ....

Postautor: reflexes » środa, 3 gru 2014, 11:19

Ale co tu jest do rozumienia? Po pierwsze, niektórzy swoje wycieczki łączą również z poznawaniem regionalnej kuchni. Po drugie, gotowanie w przyczepie to moim zdaniem (i pewnie nie tylko moim, na pewno chriss się zgodzi :lol: ) szczególnie w upalne dni to lekka pomyłka. Ja też najczęściej podłączam kuchenkę na zewnątrz i tam gotuję, bo chłodniej, przyjemniej i w cene prądu za który i tak płacę. Co do biwakowania w trasie to ja raczej nie korzystam, bo planuje sobie najczęściej trasę tak żeby każdy odcinek pokonywać na zasadzie jednego przejazdu z ewentualnym sisiu po drodze. Kawka i herbatka w kubkach termicznych wystarczy.

Konto usuniete

Re: i stało się ....

Postautor: Konto usuniete » środa, 3 gru 2014, 13:04

Post usuniety

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11085
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: i stało się ....

Postautor: reflexes » środa, 3 gru 2014, 13:18

Czyli Ty, to jednak Ty. Tak jakoś od pierwszego Twojego posta miałem takie podejrzenia.

chris_666
Posty: 1281
Rejestracja: sobota, 4 wrz 2010, 22:22

Re: i stało się ....

Postautor: chris_666 » środa, 3 gru 2014, 13:37

No i w końcu możesz doładować całe 230kg! Jednego nie rozumiem, co ci zrobiła kuchenka? Dla mnie jest niezbędna!Jak przejeżdżasz 7000km z przyczepą, to na każdym, nawet krótki postoju, wyciągałbyś butlę, żeby zagotować herbatę?


Tak, za każdym razem wyciągam butle z palnikiem, nie jest to problem. Poza tym raczej na kawę i jedzenie w trasie stajemy gdzieś na gotowe, pichcenie to raczej stacjonarnie i wtedy na zewnątrz, bo nie wyobrażam sobie siedzenia w przyczepce w gorąc i jeszcze gotowanie przy tym

Z zestawu kuchennego to najbardziej cieszy mnie lodówka, reszta zostaje bo za dużo przerabiania by było

chris_666
Posty: 1281
Rejestracja: sobota, 4 wrz 2010, 22:22

Re: i stało się ....

Postautor: chris_666 » środa, 3 gru 2014, 14:27

reflexes pisze:Ale co tu jest do rozumienia? Po pierwsze, niektórzy swoje wycieczki łączą również z poznawaniem regionalnej kuchni. Po drugie, gotowanie w przyczepie to moim zdaniem (i pewnie nie tylko moim, na pewnie chriss się zgodzi :lol: ).


Wyjątkowo się zgodzę :lol: gotowanie to nie jest najfajniejsza rzecz do robienia na wakacjach, chyba że to woda na herbatę, bo kawa to lepiej w knajpie, ale oczywiście rozumiem kuchcików co to nie mogą bez gara ani patelni żyć 8)

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11085
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: i stało się ....

Postautor: reflexes » środa, 3 gru 2014, 14:39

ale oczywiście rozumiem kuchcików co to nie mogą bez gara ani patelni żyć

To właśnie ja :lol: , ale ja lubię gotować. Dodatkowo wykorzystując do tego szybkowar zajmuje to naprawdę bardzo mało czasu. Oczywiście nie odmówię sobie tu i ówdzie dobrego obiadu czy innej degustacji.

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: i stało się ....

Postautor: vvarrior » środa, 3 gru 2014, 15:09

A w tej nowej budce masz prysznic? Bo brodzika 60 lub 70cm szukam; )?
A co do kuchenki to my gotujemy na gazie albo w środku albo w przedsionku bo kuchnia na szybkozłączce. A że też gotować lubię to i taniej niż żarcie na mieście. Choć jako gotowanie to system raz na dwa, trzy dni i nadwyżki w słoiki najbardziej nam się sprawdza. Ale czasem i "miejscowym" trzeba dać zarobić na paszy;).
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

chris_666
Posty: 1281
Rejestracja: sobota, 4 wrz 2010, 22:22

Re: i stało się ....

Postautor: chris_666 » środa, 3 gru 2014, 17:05

vvarrior pisze:A w tej nowej budce masz prysznic? Bo brodzika 60 lub 70cm szukam; )?
A co do kuchenki to my gotujemy na gazie albo w środku albo w przedsionku bo kuchnia na szybkozłączce. A że też gotować lubię to i taniej niż żarcie na mieście. Choć jako gotowanie to system raz na dwa, trzy dni i nadwyżki w słoiki najbardziej nam się sprawdza. Ale czasem i "miejscowym" trzeba dać zarobić na paszy;).


Prysznica nie mam, ale brodzik jest i zostaje bo czasem może sie przydać - generalnie nic nie wywalam, bo sprzęt jest na 3-4 lata i do zmiany więc poza elektryką niewiele będę zmieniał

A gotować też lubię, ale jak co chwilę jadę dalej to nie ma to sensu bo szkoda czasu

Awatar użytkownika
zoja
Posty: 329
Rejestracja: poniedziałek, 12 mar 2012, 12:19

Re: i stało się ....

Postautor: zoja » środa, 3 gru 2014, 17:29

Jak widzę, każdy ma swój pomysł na wakacje z przyczepą. Ja gotuję w przyczepie (no może z wyjątkiem smażenia ryb. Nie są to obiady z trzech dań, raczej jeden garnek) i cieszę się z tego, że mój dom na kółkach jest w każdej chwili gotowy do użycia, bez zbędnych zachodów. Może dlatego, że przejeżdżamy zazwyczaj parę tysięcy kilometrów, na jednym kempingu zatrzymujemy się najwyżej po kilka dni, czasami śpimy "na dziko". Więc szkoda nam czasu na zagospodarowywanie się na miejscu postoju. Co innego jak przejeżdża się kilkaset kilometrów i mieszka dwa tygodnie na jednym kempingu - w takim wypadku można potraktować przyczepę tylko jak sypialnię.
ps Chriss, dobrze, że nie wymontowujesz kuchenki, może jednak ci się przyda :)

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11085
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: i stało się ....

Postautor: reflexes » środa, 3 gru 2014, 17:45

Ja zdecydowanie preferuję wakacje objazdowe i jeszcze nigdy nie spałem na jednym kempingu więcej jak 3-4 noce i zawsze się "instaluję", tzn. rozkładam przedsionek (jeżeli planuję więcej niż 1 nocleg), wywalam połowę gratów do przedsionka, bo przy 4 osobowej załodze nie ma szans się z tym wszystkim zmieścić w budzie. Co do samej kuchenki to też nie mam problemu z instalacją, bo mam elektryczną więc gdzie ją postawię (max 50 m od prądu :lol: ) to gotuję. Kuchnia też raczej mało wyszukana, jednogarnkowa, szybko i treściwa. Oczywiście jak się załodze zachciało domowego rosołu i schaba z ziemniaczkami to "mówisz i masz", bo cóż to za sztuka ugotować rosół w 15 minut.

Awatar użytkownika
zoja
Posty: 329
Rejestracja: poniedziałek, 12 mar 2012, 12:19

Re: i stało się ....

Postautor: zoja » środa, 3 gru 2014, 17:51

No tak, nas zostało już tylko dwoje...

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4426
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: i stało się ....

Postautor: CornBlumenBlau » środa, 3 gru 2014, 18:23

Troje :D Choć ten domowy rosół, w te 15 minut...
Dość nowatorska kuchnia :mrgreen:
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 57 / 6121 km
2025: 29 / 1342 km

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: i stało się ....

Postautor: vvarrior » środa, 3 gru 2014, 18:50

Czworo bo my też. . ;) tylko że na gazie.
I kupujemy szybkowar... drugi... bo pierwszy służy za bojler.
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

chris_666
Posty: 1281
Rejestracja: sobota, 4 wrz 2010, 22:22

Re: i stało się ....

Postautor: chris_666 » środa, 3 gru 2014, 19:17

reflexes pisze:. rozkładam przedsionek (jeżeli planuję więcej niż 1 nocleg), wywalam połowę gratów do przedsionka, bo przy 4 osobowej załodze nie ma szans się z tym wszystkim zmieścić w budzie. Co do samej kuchenki to też nie mam problemu z instalacją, bo mam elektryczną więc gdzie ją postawię (max 50 m od prądu :lol: ) to gotuję. .


i dochodzimy do moich przemyśleń - za ciasno mi było i potrzebowałem czegoś, żeby kuchnia była na miejscu kuchennym, łazienka na łazienkowym, ogrzewanie i lodówka gotowe do działania w każdych warunkach, a kempingowe meble dostępne bez wywalania spania i nurkowania pod siedzenia :lol: - i mam dokładnie to co chciałem - z kuchni nie będę korzystał poza ugotowaniem wody jak będzie za zimno albo za mokro na zewnątrz, w łazience będzie wszystko kosmetyczne ogrzewanie się przyda na wiosenne i jesienne wędrówki - i otake przyczepkie walczyliśmy :clap:


Wróć do „Na każdy temat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości