Ranking toalet turystycznych

[vvarrior]

Moje zdanie:
Na pewno duży zbiornik. Mówimy o objętości a więc gabarytowo zmienia się tylko wysokość zbiornika. Jak w przypadku Threforda im większy zbiornik tym wygodniej siadać...bo wyżej;). Im większy zapas tym większa niezależność. Zwłaszcza że kempingi liczą sobie za możliwość zrzutu jeśli wpadasz z zewnątrz i nikt nie pyta czy zrobiłeś raz czy dwadzieścia razy do środka.

Drugi argument że jak my stoimy w cywilizowanym miejscu to generalnie używamy kibelków kempingowych ale wieczorem pifffko albo dwa;) a kursów do klopa cztery..albo czternaście. Pomijając że rano pobudka...i...deszcz za oknem leje...nie ma problemu.

Co do transportu samochodem nie testowałem. W każdym razie w czasie transportu w przyczepce kibelek jest zapięty pająkiem z linek gumowych z hakami do podestu i nie zdarzyło się żeby coś się ulało. Kaseta jest szczelna i w instrukcji jest wręcz zalecenie że po transporcie lub po zmianie temperatur wcisnąć przycisk wentyla żeby wyrównać ciśnienie.

[tantalos]

Też mam Thetforda,jeszcze go nie używalem bo kupiony 3 miechy temu ale robi bardzo dobre wrażenie.Taka moja sugestia: poza sezonem kiedy nie jest używany lepiej zostawić zasuwę otwartą bo uszczelka się tak szybko nie odkrztałci i będzie dłużej szczelne - tak myślę.

[Mr.Makarena]

Przepraszam , ale oświećcie mnie po co komu toaleta turystyczna i do tego jeszcze w Niewiadowce ? Dla mnie to jest nie pojete Jestem na campingu - ide do normalnej toalety . Jestem na dziko , biore saperke i ide do lasu . Chce luksusu to nie bawie sie w caravaning tylko biore hotel . A tak swoja droga to bardzo lubie zalatwiac swoje potrzeby na lonie natury i taka toaleta psula by mi tylko cala zabawe

[niebieski-n2]

Przepraszam , ale oświećcie mnie po co komu toaleta turystyczna i do tego jeszcze w Niewiadowce ?

dla wygody małych dzieci, zwłaszcza dziewczynek.

[vvarrior]

Jeden woli ogórki, inny ogrodnika córki. Nasze stanowisko nie raz poruszałem i to ja nie rozumiem dlaczego akurat w niewiadkach ma nie być "skutera"? Poza planowanymi "szkodnikami" na pokładzie i ich wygodą to sami stacjonując np. na pół dzikich polach słyszeliśmy od gospodarza "zeby musieli mu dopłacić żeby sam użył miejscowej sławojki".
Dodatkowo dlaczego mam latać z łopatą pod krzaki? Mogę ale nie muszę. Dlaczego muszę z rozczochraną dynią, tropiąc węża biegać 300 metrów w deszczu lub i przymrozku ze srajrolką na dzbanek o 04:15 nad ranem jako mogę usiąść na własny skuter. Mogę ale mam wybór. Można oczywiście posłużyć się metodą na dwa kije albo bilet autobusowy ale szczegóły to chyba poza forum;)... Ja wolę poza tym załatwić sprawę w przedziale energetyczno-defekacyjnym, umyć łapki w ciepłej wodzie i szybko wrócić do wyrka do ukochanej. Tak wygląda życie.
Ale w tym sezonie wcześniej wezmę prysznic... też na pokładzie Niewiadki.
Co mam nadzieję nie zabrania mi to zrzutu w plenerze, kąpieli w jeziorze i innych form obcowania z naturą.
Poza tym podczas zimowych wypadów/sesji w budce trudno o dostęp do hydrantów a rąbanie zmarzniętej ziemi łopatą czy kilofem przy rosnącym ciśnieniu może okazać się zgubne dla bielizny...
Tak więc cieszę się że możemy się pięknie różnić a mieć każdy swoje zdanie.

[pawko]

Przepraszam , ale oświećcie mnie po co komu toaleta turystyczna i do tego jeszcze w Niewiadowce ?

dla wygody małych dzieci, zwłaszcza dziewczynek.

O tak, zaczyna powoli docierać do mnie ten argument

Dla rozluźnienia, taki oto obrazek, co prawda reklama Land Rovera ale w temacie

[vvarrior]

I to jest te pole wyboru:D....

[reflexes]

A ja lubię posadzić 4 litery na porcelanie i zrobić to jak trzeba, a nie latać po krzaczorach, świecić gołą dupą i straszyć niedźwiedzie . Rzekłbym nawet, że nienawidzę walić na Małysza . Wielkimi krokami zbliżam się do momentu zakupu własnego tronu, bo ja nie mam problemów ale moje kobiety to potrafią po 2-3 razy w nocy latać na sisiu. Pobyt w przyczepie jest dla nich jakiś moczopędny. My chłopaki trzymamy się dzielenie, a ja to mam tak tylko jak wyżłopie z wieczora za dużo półlitrówek ze złocistym trunkiem.

Dla tych co lubią w lesie polecam krótki filmik instruktażowy
http://www.sadistic.pl/kupa-w-lesie-vt29751.htm

[Mr.Makarena]

Przepraszam , ale oświećcie mnie po co komu toaleta turystyczna i do tego jeszcze w Niewiadowce ?

dla wygody małych dzieci, zwłaszcza dziewczynek.

W sumie jest to jakis sensowny argument .

[Mr.Makarena]

A ja lubię posadzić 4 litery na porcelanie i zrobić to jak trzeba, a nie latać po krzaczorach, świecić gołą dupą i straszyć niedźwiedzie . Rzekłbym nawet, że nienawidzę walić na Małysza . Wielkimi krokami zbliżam się do momentu zakupu własnego tronu, bo ja nie mam problemów ale moje kobiety to potrafią po 2-3 razy w nocy latać na sisiu. Pobyt w przyczepie jest dla nich jakiś moczopędny. My chłopaki trzymamy się dzielenie, a ja to mam tak tylko jak wyżłopie z wieczora za dużo półlitrówek ze złocistym trunkiem.

Dla tych co lubią w lesie polecam krótki filmik instruktażowy
http://www.sadistic.pl/kupa-w-lesie-vt29751.htm

No wlasnie ja tez tak lubie , wiec albo siadam na wygodnej czystej porcelanie , albo ide do lasu
A co do " moczopednosci " kobiet to u mnie w rodzinie jest zdecydowanie odwrotnie ..

Ale generalnie chodzi mi o cos innego . Ja jakoś po prostu tego nie czuje . Nie wiem jak to wytłumaczyc , ale Niewiadka podoba mi sie jakoś tak sama w sobie . Traktuje ja tak jak klasyka i wszelkie przeróbki, prysznice , grzałki do wody , toalety w szafie , trąbki , pompki ,nowe meble ,rury pod podwoziem , bagazniki rowerowe ,powiększanie kufra na dyszlu po prostu mnie jakoś irytują . Wiem wiem , jestem hipokryta bo sam niedawno montowałem ogrzewanie , ale wyszedlem z zalozenia ze pasuje ono tam zdecydowanie lepiej niż farelka . Wracając do tematu , jezeli by mi zależalo na luksusie , wygodzie i higienie , to na pewno nie jezdziłbym N-126n tylko kupiłbym sobie jakieś duże komfortowe "Hobby" z duża kabiną prysznicową bojlerem kiblem itd . Sądze że za tą kase którą władowałem w Niewaidke byłoby spokojnie mnie na to stać . Ale oczywiście to tylko i wyłącznie moje podejście i szanuje poglądy innych

P.S . Nie ma nic fajniejszego jak podróż 300 m do kibelka na odremontowanym klasyku " Wigry 2 " vide zlot Miedzna Murowana ))

[DIZZY]

W pewnym sensie to Cię rozumiem, ale to ogrzewanie Moim zdaniem akurat farelka bardzie pasuje do klasyka i tego całego surwiwalu.

[pawko]

Ale generalnie chodzi mi o cos innego . Ja jakoś po prostu tego nie czuje . Nie wiem jak to wytłumaczyc , ale Niewiadka podoba mi sie jakoś tak sama w sobie . Traktuje ja tak jak klasyka i wszelkie przeróbki, prysznice , grzałki do wody , toalety w szafie , trąbki , pompki ,nowe meble ,rury pod podwoziem , bagazniki rowerowe ,powiększanie kufra na dyszlu po prostu mnie jakoś irytują . Wiem wiem , jestem hipokryta bo sam niedawno montowałem ogrzewanie , ale wyszedlem z zalozenia ze pasuje ono tam zdecydowanie lepiej niż farelka . Wracając do tematu , jezeli by mi zależalo na luksusie , wygodzie i higienie , to na pewno nie jezdziłbym N-126n tylko kupiłbym sobie jakieś duże komfortowe "Hobby" z duża kabiną prysznicową bojlerem kiblem itd . Sądze że za tą kase którą władowałem w Niewaidke byłoby spokojnie mnie na to stać .

O widzisz Obiema rękoma się pod Twoimi słowami podpisuję

[MarcinM1992]

Nie raz bywało na małysza, nie ma co przesadzać i popadać w paranoję

[reflexes]

Kibelek to już wiem, że nie ma co oszczędzać i trzeb kupić porządny, ale jak wiadomo kibelek sam to trochę mało. Może koledzy którzy posiadają powiedzą jeszcze coś o płynach do tych kibelków. Na allegro jest tego całkiem sporo i rozpiętość cenowa też nie jest mała. W sumie to interesuje mnie jakie polecacie i ile tego schodzi na powiedzmy tygodniowym wyjeździe albo inaczej, co ile czasu robicie "wymianę" i ile tego na raz wlewacie?

[Karolus]

Nie raz bywało na małysza, nie ma co przesadzać i popadać w paranoję

A i papieru nie było

A co do postu Twojego Reflexes to powiem Ci, że ja płynów nie używam. Co dzień na biwaku opróżniam a po wyjeździe dokładnie myję cały kibelek...

Jakoś nie dojrzałem jeszcze do płynów