Znalazła się godzinka więc przerobiłem dzisiaj barierkę od piętrówki.

W oryginale była taka decha od prawej do lewej ściany przez którą nie było szans wejść. Trzeba by za każdym razem dzieciaka wpuścić i w nocy wypuścić na przykład na siku.
Odciąłem od tej dechy jakąś 1/3 długości i zamocowałem na zawiasie do dna łóżka żeby się składał na płasko przy składaniu na dzień.

Teraz jest git i w nogach jest możliwość wejścia i zejścia bez ingerencji rodziców.
Wymieniłem też zatrzask od drzwi, bo stary był tylko zatrzaskiem z nazwy i w ogóle już nie trzymał drzwi.

Pozostały dwie kwestie a mianowicie dodatkowe światło z tyłu ale nie bardzo mam skąd wziąć prąd więc bedzie trzeba wiercić dziury w podłodze i pod puścić kabel do rozdzielni.
Kolejny problem to drabinka.

Drabinka jak drabinka ale dzieciak mówi, że bolą go stopy jak schodzi i wchodzi. W sumie się nie dziwię, bo one dość cienkie.
Macie jakiś pomysł co z tym zrobić? Czymś owinąć może? Wszelkie pomysły mile widziane, bo na ten moment nie mam żadnego poza wykonaniem nowej drabinki z płaskimi stopniami.