Strona 1 z 2

Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 02:53
autor: Kociamatka
Cześć! Na imię mi Kasia, od kilkunastu dni mam 26 lat, a to mój ''prezent urodzinowy'' - konający egzemplarz n126a z 1976 r. Warto się było zestarzeć, prawda? :mrgreen:

Przyczepa ta od nowości należała do pana, który ma działkę w wiosce obok mojej. Odsprzedał ją (że przyczepę, nie działkę ;) ) za symboliczną stówę ''chłopakowi'' mojej mamy z przykazaniem, żeby ten uszczelnił jej okna i wstawił ją pod dach (ma do niej sentyment i nie chciał jej oddać byle komu). I wiecie co? Od pół roku stoi tam, gdzie stała, czyli na środku podwórka i cieknie coraz bardziej.

Tutaj stan po przyciągnięciu i porządkach, jeszcze przed myciem. Sądząc po śmieciach ze środka, mogła nie być otwierana od jakichś 12 lat.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Wnętrze wydawało się prawie w porządku, nowa ładna remontówka (wklejona tylko tam, gdzie ją widać :mrgreen: ), nic tylko dobrze przewietrzyć, zmienić klapy skrzyń i materac, założyć nowe zasłonki... A, no i okna się jakoś ''zaklajstruje''. Potem zapadła się podłoga przy progu (wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak jest zbudowana i co się kryje pod spodem). Zaczęłam czytać i dowiedziałam się, że będę musiała ją wymienić - jak i szereg innych rzeczy. W ten sposób planowane wydatki (ok. 500 zł) zwiększyły się kilkukrotnie.

Obrazek
Obrazek
Daszek mocno sfatygowany, w zestawie niestety nie było jakichkolwiek podnośników. Są za to siatkowe półki! To chyba mój ulubiony element wyposażenia.

W międzyczasie znalazł się jakiś ''kuzyn'' chętny kupić ją za tysiąc. Przeanalizowałam jej stan i trochę zwątpiłam. Kilka razy wysuwałam kontrofertę, ale zawsze kończyło się na ''hehehehe, a po co ci?''. Zrobiło mi się zwyczajnie przykro, że przyczepa z taką historią skończy jako jakiś gołębnik czy z braku pomysłu znów stanie pod drzewem i wrośnie w ziemię. Już wszystko wydawało się stracone, już nawet pogodziłam z rozłąką... Już rozglądałam się za innymi! Aż we wspomnianym dniu moich urodzin facet mamy zaczepił mnie i zapytał ''to co, chcecie tę przyczepę, czy mam ją wyprowadzić?''. Zatkało mnie, odruchowo kiwnęłam głową. Zostały mi wręczone kluczyki i dowód.

Dowód jeszcze różowy, bo przyczepa ciągle ''stoi'' na tamtego pana (mojemu darczyńcy nie chciało się wydawać pieniędzy na przerejestrowanie). Konieczne będzie spisanie umowy pomiędzy mną, a tamtym człowiekiem. Problem w tym, że podobno uparł się on, że to ma być przyczepa Andrzeja i koniec! Proponowałam partnerowi mamy (wspomnianemu Andrzejowi), że zapłacę za 2 przerejestrowania (z pana na niego i z niego na mnie), ale on chyba strasznie się wzbrania przed wzięciem ode mnie jakichkolwiek pieniędzy... Czy znacie jakiś sposób, w który można to obejść? Kolejna kwestia to ''prostowanie papierów''- jak niejednej osobie tutaj i mi nie zgadzają się dane z dowodu z tymi z tabliczki (rozwinę to w odpowiednim temacie).

Dobra, a teraz będzie krótko - poszłam dziś odśnieżyć budkę i sprawdzić jej ogólny stan. Zima jej nie służy i zaczyna wyglądać coraz gorzej. Przy okazji zrobiłam jej całą sesję:

Obrazek
Obrazek
Nie wiem czy dobrze to widać, ale to jest dość głębokie pęknięcie (możliwe, że na wylot), zaklajstrowane czymś dziwnym, a ten ciemniejszy czworokąt w środkowym przetłoczeniu (?) wygląda na kawałek blaszki.

Ponadto pan, który był u mnie po szafę zwrócił mi uwagę, że mam wygięte drzwi i zapytał, czy mi to nie przeszkadza.
Obrazek
(dobra Bułka pomaga mi fotografować :mrgreen: )

Żadne znane mi do tej pory pajączki itp. ''niedoskonałości'' nie powiększyły się. Z nowości mamy natomiast to:
na drzwiach
Obrazek
okolice styku prawej ściany z przednią
Obrazek
Dłoń dla skali (przepraszam za brudne paznokcie - ciężko pracowałam). To nie są zwykłe czarne plamki, tylko wgłębienia, coś jak robota korników- gigantów czy dzięcioła. Żarty, żarciki... Podejrzewam, że laminat ma zwyczajnie dość tego życia.

Koniecznie muszę też zaadresować kwestię tych okien (fuj):

''kuchenne''
Obrazek
Obrazek

boczne - nie tak źle. Lewe ciekło, ale udało się to doraźnie zatamować dwustronną taśmą
Obrazek
Obrazek
Coś tu żyje.
Obrazek

I to nieszczęsne ''sypialne'':
Obrazek
Obrazek

oraz widok od środka - przed zimą ciekło raczej tylko z łączeń uszczelek, teraz płynie ciurkiem po ścianie...
Obrazek
Obrazek

Chrrrrupiąca podłoga (latem efekt był lepszy, teraz zrobiła się mniej elastyczna).
Obrazek

Z powodu panujących warunków nie udało mi się zrobić dobrych zdjęć ramy i podpór. Mogę zaprezentować jedynie to:
Obrazek
Czy to koło było wymieniane? Wygląda podejrzanie dobrze i nie pasuje kolorem do reszty (tj. nie jest skorodowane :mrgreen: )

To chyba wszystko, co miałam do pokazania. Powiedzcie mi szczerze - czy jest dla niej jakakolwiek nadzieja? Czy opłaca się wkładać w to pieniądze? Tak, czytałam ten wątek o opłacalności ;) I to chyba niejeden. Czy może np. sprzedać ją na części i przeznaczyć te pieniądze na coś lepszego? Zainwestowałam w nią głównie emocjonalnie, ale też finansowo (Excel podpowiada mi, że zaraz będzie pierwszy 1000, czyli jakaś 1/5 zaplanowanego budżetu). Na szczęście są to elementy, których można użyć do innego projektu - nowy zlewozmywak, nożna pompa wody, świeży materac (do pocięcia wedle uznania), itp.

I chyba najważniejsza rzecz- czy jest ktoś, kto byłby gotów mi pomóc (również w prawdziwym świecie)? Honorarium do uzgodnienia.

PS: przestudiowałam całe to forum, znam Wasze nicki i wiem, skąd jesteście :twisted:

PPS: dzięki za przyjęcie :)

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 04:54
autor: Murano
Pozytywne wejście świadczy o Tobie świetnie!
Witaj na forum. Jest zajawka więc musi być dobrze!
Do zobaczenia na zlotach!

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 06:13
autor: dzin1975
Wita Marcin z Sobkowa. Młodzieńczy zapał jest, jakieś finanse są, historia też. To plusy. Minusy niestety takie, że może być bardzo ciężko przywrócić przyczepkę do życia. Nie chcę Ci podcinać skrzydeł, ale czeka Cię baaaardzo dużo ciężkiej pracy. Najgorsze jest to, że Ci którzy mogliby ją przywrócić do życia albo już tym się nie zajmują, albo mają swoje projekty. Są oczywiście firmy/ludzie którzy naprawiają przyczepy no ale to są duże koszty. Czy warto? Wg mnie tak, ale decyzja należy do Ciebie. Ja trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Pozdrawiam i do zobaczenia :)

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 07:35
autor: tomcat
Witam na forum,hej ;)
Patrząc na zdjęcia można wywnioskować, że tragedii nie ma :? no ale to tylko zdjęcia... Przydałaby się wizja lokalna kogoś kto zna temat :? Według mnie egzemplarz do uratowania ale tak jak napisał Marcin; czeka Cię spoooro pracy i wydatków.

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 14:13
autor: RAFALSKI
Cześć, witaj na forum :)

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 15:05
autor: z1c00
Witam, sąsiadkę ;)

Pozdrawiam ze Skrzeszewa ;)

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 15:47
autor: oko
Cześć. My to już się znamy. Pozdrawiam. Jak znajdę chwilę to odpowiem na maila ;)

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 17:53
autor: tantalos
Cześć!

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 18:47
autor: BoskiWalenty
Świdnica wita. Powodzenia w remoncie.

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 18:48
autor: Tata Kazika
Wolbórz wita :)
Powodzenia w remoncie :)

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 19:03
autor: Kociamatka
Murano pisze:Pozytywne wejście świadczy o Tobie świetnie!
Witaj na forum. Jest zajawka więc musi być dobrze!
Do zobaczenia na zlotach!


Dzięki za uznanie! :lol: Zależało mi na tym, żeby wypaść jak najlepiej - dlatego redagowanie tego wpisu zajęło mi jakieś 4 godziny. W okolicach tej 3 w nocy pomyślałam, że będzie już tego dobrego i że wysyłam :mrgreen: Po lekturze ''ze świeżą głową'' mogę dać sobie jakieś ''3''.
Tak, z pewnością się kiedyś spotkamy, jeśli nie z tą przyczepą, to z inną.

dzin1975 pisze:Wita Marcin z Sobkowa. Młodzieńczy zapał jest, jakieś finanse są, historia też. To plusy. Minusy niestety takie, że może być bardzo ciężko przywrócić przyczepkę do życia. Nie chcę Ci podcinać skrzydeł, ale czeka Cię baaaardzo dużo ciężkiej pracy. Najgorsze jest to, że Ci którzy mogliby ją przywrócić do życia albo już tym się nie zajmują, albo mają swoje projekty. Są oczywiście firmy/ludzie którzy naprawiają przyczepy no ale to są duże koszty. Czy warto? Wg mnie tak, ale decyzja należy do Ciebie. Ja trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Pozdrawiam i do zobaczenia :)

tomcat pisze:Witam na forum,hej ;)
Patrząc na zdjęcia można wywnioskować, że tragedii nie ma :? no ale to tylko zdjęcia... Przydałaby się wizja lokalna kogoś kto zna temat :? Według mnie egzemplarz do uratowania ale tak jak napisał Marcin; czeka Cię spoooro pracy i wydatków.


Dzięki za Wasze opinie i za doping.
Z wydatkami już się pogodziłam, pracy się nie boję, wręcz przeciwnie- nie mogę się jej doczekać. Widziałam już masę różnych ''przed'' i ''po'' i niejednokrotnie nie mogłam się nadziwić, jak wiele da się osiągnąć.
Przyznam szczerze, że perspektywa darmowej ''bazy'' do poprawek bardzo mnie ucieszyła i automatycznie dała możliwość wpakowania większej kwoty w remont. Dla mnie ta budka ma sporo plusów (i to nie tylko przez ''darmoszkę''), jak i minusy, na które jestem w stanie przymknąć oko. Tylko gdzie jest jakaś granica rozsądku?
To jest projekt długofalowy, z pewnością nie na kilka miesięcy, prędzej na rok czy 2 - w takich ratach to całkiem do przełknięcia. Mam co do niej bardzo konkretne plany, wszystko rozbija się o to, czy będę w stanie wyjechać z nią na drogę, nie robiąc krzywdy sobie czy osobom postronnym? Czy te poważne pęknięcia nie będą postępować i nie zaszkodzą całości konstrukcji? Inaczej byłaby tylko drogą ozdobą ogródka, a nie o to przecież chodzi.
Wnętrze zrobiłabym sobie sama (no, może poza położeniem instalacji elektrycznej i podłączeniem solara), potrzebowałabym też kogoś do oceny stanu rozkładu i renowacji ramy i jej okolic, może też do naprawy tych największych uszkodzeń w skorupie, bo to nie są zwykłe pajączki i niewykluczone, że wymagają równie specjalnej ''kuracji'' :mrgreen:

z1c00 pisze:Witam, sąsiadkę ;)

Pozdrawiam ze Skrzeszewa ;)


No hej! Serio? Świat jest taki mały. Moje ''Legionowo'' jest tak samo orientacyjne jak Twoja ''Warszawa'' ;) Mieszkam w wiosce na D z zaporą wodną- mapy Google podpowiadają mi, że dzieli nas jedynie 9,5 km! To jeszcze bardziej po sąsiedzku niż Ci się zdawało :mrgreen:

oko pisze:Cześć. My to już się znamy. Pozdrawiam. Jak znajdę chwilę to odpowiem na maila ;)


Wybacz, że nie wspomniałam w tekście o Tobie i Twojej pomocy, miałam zamiar to zrobić i jakoś tak wyszło... Z drugiej strony, sam wiesz, jak to u mnie jest z tym pisaniem - rozpoczynam akapit, po drodze wpadają 3 kolejne i ostatecznie wychodzi kartka A4 :mrgreen: Do dziś bym jeszcze ''rzeźbiła'' i byłabym ''nieprzywitana'' ;) Dobra, będę odświeżać skrzynkę!

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 19:48
autor: dovers_ck
Siema!
Powodzenia w remoncie :)

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: czwartek, 21 sty 2021, 20:33
autor: ruciak76
Witam z Bratoszewic, powodzenia w remoncie.

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: piątek, 22 sty 2021, 07:50
autor: TomekN126N
Witaj na forum, nie będę się rozpisywał, ale dołączam się do słów dżina: warto i powodzenia ;-)

Re: Wita Kasia z Legionowa :)

: piątek, 22 sty 2021, 11:48
autor: z1c00
Przeprowadziłem się 1,5 roku temu i jakoś zapomniałem zmienić Wawy na Skrzeszew : )