Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Mam 25 lat i może na początku nie zachwycę wszystkich, bo zawsze marzył mi się kamper. Jednak ze względów finansowych zakupiłem eNkę 126 e z 82 roku:). I zakochałem się w niej od początki. Kupiłem okazyjnie od wujka kolegi, który nie miał, co z nią zrobić. Kosztowała mnie jedynie 500zł, ale nadawała się do gruntownego remontu, jaki przeprowadzam i chce później się pochwalić w dziale " remonty". To moja pierwsza przyczepka i pozostanie ze mną chyba na dłużej, gdyż włożyłem w nią bardzo dużo pracy, nerwów i potu:). Spędzanie wolnego czasu na łonie natury od dawna mnie pasjonowało i często spałem w moim Mondeo kombi. Karawaningiem zarażam moją dziewczynę Kingę i chyba ją w to wciągam. Ostatnio szyje mi zasłonki Pozdrawiam wszystkich i dobrej pogody życzę

No to witamy na naszym forum ,życzę Wam dużo radości z posiadania
tak fajnego sprzętu,miłych chwil na łonie natury i nie tylko i do zobaczenia
zlotach i szlakach .Pozdrawiam.

Witam serdecznie na Forum i w Fanklubie

Witamy serdecznie w gronie pozytywnie zakręconych. Jakbyś czegoś nie wiedział lub czegoś potrzebował, to pytaj śmiało a wszyscy chętnie pomogą.

No witam bardzo dobry zakup lepszych przyczep nie ma

Forum czytam od pół roku, praktycznie codziennie. Sezon sie zaczyna, więc postanowiłem do Was/juz Nas dołączyć. Ostatnim moim problemem jest uratowanie szyby, która jest w trzech kawałkach ale to już chyba temat na inny wątek:). Jeszcze nie prowadziłem swojej Niewiadki, autko sobie poradzi, myślę że ja też ale jest lekka trema. Dopompuje koło, naprawię jedną łapę i w drogę

Pamiętaj na pierwsza wyprawę jedz sam ,bo możne się to skończyć rozwodem (tak 20 km dla próby )Takie nerwy są

Marek, nie strasz Za pierwszym razem to wogóle boję się, że zle jakoś podepnę przyczepę> Jakaś rundka honorowa pewnie będzie wcześniej ale cofania z przyczepką to już nie widzę

Nie ma się co wstydzić odpinasz i ręcznie.Ja do tej pory mam czasem problem

Nie przejmuj się po pierwszych 10000km będziesz jeżdził jak zawodowy
A na poważnie -pamiętaj że masz ogonek i nie ścinaj zakrętów.Pozdrawiam

Najlepiej zapnij i na plac manewrowy do nauki jazdy.

Ale tam jeszcze trzeba dojechać a jak znam siebie, to pewnie po pierwszym wyjeździe będę się śmiał z siebie, że tak się bałem

Mam syna równolatka tobie i też zaczynał od placu manewrowego i w tym roku samodzielnie będzie pomykał nad morze.

Serdecznie witam kolejnego zapaleńca.

Witam nowych [bo z dziewczyną] na pięknej przygodzie.
ps. ja mam tak do dzisiaj z jazdą że jak chcę wycofać z przyczepą to wołam syna, jemu to już dobrze wychodzi.