Witam z Bochni
: piątek, 27 lut 2015, 22:58
Witam.
W październiku 2011r. kupiłem przyczepe n 126. Jest to moja pierwsza przyczepa a kupiłem ją na naprawdę krótkie wypady: jedno, dwu, trzydniowe. Skoro jest to lekka i mała przyczepa to nie powinno być problemu z jej parkowaniem. Jak widać na niektórych zdjęciach z mojego profilu janekorka na stronie fanklubu to przyczepę stawiałem w różnych dziwnych miejscach. Przyczepka ta ma mi zapewnić tani nocleg, najlepiej darmowy, choć z pól kempingowych też korzystam.
Kilka wyjazdów się nazbierało. Ostatnio 20 lutego 2015r. byliśmy z żoną i synkiem Krzysiem w Białce na nartach. Droga sucha, dzień słoneczny, temperatura na plusie, wiec wybraliśmy się na jeden dzień z przyczepą. Co nam ona dała? Ano to, że moglimy się spokojnie przebrać, zjeść coś, załatwić się nie latając do publicznych toalet, a co najważniejsze w ten sposób przedłużyć nasz pobyt do godz. 19.00. Normalnie jakbyśmy byli bez przyczepy to bysmy pewnie koło 15.00 wyjechali bo z 3,5 letnim dzieckiem to dłuzej by się nie dało.
Z tego wyjazdu byłem bardzo zadowolony, może jeszcze w tym sezonie uda nam się powtórnie pojechać na narty z przyczepą.
Przyczepę biore nawet do Puszczy Niepołomickiej , a to raptem 15km od domu, ale przebywanie parę godzin poza domem w pobliżu lasu ma swój urok
Jestem bardzo zadowolony i mam nadzieję, że małżonka jeszcze bardziej się do przyczepki przekona. Marzy mi się aby w jakiś piatek po pracy wyjechać w jakieś fajne miejsce i cieszyc się z karawaningu aż do niedzieli wieczór, żeby dwie noce przespać w niej. Jest to realne.
Pozdrawiam i do kolejnego usłyszenia
Janek
W październiku 2011r. kupiłem przyczepe n 126. Jest to moja pierwsza przyczepa a kupiłem ją na naprawdę krótkie wypady: jedno, dwu, trzydniowe. Skoro jest to lekka i mała przyczepa to nie powinno być problemu z jej parkowaniem. Jak widać na niektórych zdjęciach z mojego profilu janekorka na stronie fanklubu to przyczepę stawiałem w różnych dziwnych miejscach. Przyczepka ta ma mi zapewnić tani nocleg, najlepiej darmowy, choć z pól kempingowych też korzystam.
Kilka wyjazdów się nazbierało. Ostatnio 20 lutego 2015r. byliśmy z żoną i synkiem Krzysiem w Białce na nartach. Droga sucha, dzień słoneczny, temperatura na plusie, wiec wybraliśmy się na jeden dzień z przyczepą. Co nam ona dała? Ano to, że moglimy się spokojnie przebrać, zjeść coś, załatwić się nie latając do publicznych toalet, a co najważniejsze w ten sposób przedłużyć nasz pobyt do godz. 19.00. Normalnie jakbyśmy byli bez przyczepy to bysmy pewnie koło 15.00 wyjechali bo z 3,5 letnim dzieckiem to dłuzej by się nie dało.
Z tego wyjazdu byłem bardzo zadowolony, może jeszcze w tym sezonie uda nam się powtórnie pojechać na narty z przyczepą.
Przyczepę biore nawet do Puszczy Niepołomickiej , a to raptem 15km od domu, ale przebywanie parę godzin poza domem w pobliżu lasu ma swój urok
Jestem bardzo zadowolony i mam nadzieję, że małżonka jeszcze bardziej się do przyczepki przekona. Marzy mi się aby w jakiś piatek po pracy wyjechać w jakieś fajne miejsce i cieszyc się z karawaningu aż do niedzieli wieczór, żeby dwie noce przespać w niej. Jest to realne.
Pozdrawiam i do kolejnego usłyszenia
Janek