Powracam!Z piękną Niewadówką! Zaglądać!
: niedziela, 22 lut 2015, 23:28
Siema
Kto kojarzy Mnie i moją krótką karierę tu na forum wie doskonale ,że miałem N126-E i mi nie pykło z remontem. Szybko zbyłem przyczepkę ok 2 tygodnie temu i zacząłem szukać ślicznej w oryginale lub po remoncie.
Dziś przytargałem swoje cudo z Warszawy!
Po krótce przyczepka N126-E 1989r pierwszy właściciel. Kilka razy byli na Mazurach i gdzieś tam jeszcze w dawnych czasach. Od samego początku stała tylko i wyłącznie w suchej murowanej hali. Buda w stanie perfekcyjnym błyszczy się niesamowicie, jest śliska i prawie aż odbija się od niej obraz, a jeszcze jest niewypolerowana bo była na niej sterta 10letniego kurzu, tylko jest umyta Karcherem na samooobsługowej bezdotykowo, nie ma ani jednego pękniecia i pajączków, nawet na szyberdachu i w okół blaszki o która zaczepią się zamek drzwi. Rama ocynk, hamulec najazdowy (wszystko chodzi jak nówka), wnętrze nówka funkiel bez ani jednej skazy, kuchenka nigdy nie używana (mam do niej osobno ruszt i blachy boczne), na przedniej szybie przy klamarach od otwierania plomby!! Otrzymałem do niej w gratisie lusterka. Mam do niej oryginalną zasłonę pod podwozie montowaną jak zakłada się ganek, oraz dwie butle z gazem nowe oryginalne
Teraz najciekwsze.... Jak była nowa akcesoryjnie dokupili do niej taki bajer... Mianowicie lewa długa listwa to odbicie lustrzane tej prawej i mam do niej dwa namioty/ganki ten fabryczny co jest przed drzwiami i drugi wersja powiększona montowany z prawej strony przyczepki, ponoć za dopłatą serwowali takie coś i Ci ludzie to dokupili (na dniach to porozkładam i zobaczymy jak to wygląda). Namioty w workach z zaplombowanymi sznureczkami...
Kilka zdjęć na szybko...(kupiłem ją dzisiaj)
Jedno ze zdjęć przedstawia jak wygląda po 10 latach nieruszania z miejsca w hali
Kto kojarzy Mnie i moją krótką karierę tu na forum wie doskonale ,że miałem N126-E i mi nie pykło z remontem. Szybko zbyłem przyczepkę ok 2 tygodnie temu i zacząłem szukać ślicznej w oryginale lub po remoncie.
Dziś przytargałem swoje cudo z Warszawy!
Po krótce przyczepka N126-E 1989r pierwszy właściciel. Kilka razy byli na Mazurach i gdzieś tam jeszcze w dawnych czasach. Od samego początku stała tylko i wyłącznie w suchej murowanej hali. Buda w stanie perfekcyjnym błyszczy się niesamowicie, jest śliska i prawie aż odbija się od niej obraz, a jeszcze jest niewypolerowana bo była na niej sterta 10letniego kurzu, tylko jest umyta Karcherem na samooobsługowej bezdotykowo, nie ma ani jednego pękniecia i pajączków, nawet na szyberdachu i w okół blaszki o która zaczepią się zamek drzwi. Rama ocynk, hamulec najazdowy (wszystko chodzi jak nówka), wnętrze nówka funkiel bez ani jednej skazy, kuchenka nigdy nie używana (mam do niej osobno ruszt i blachy boczne), na przedniej szybie przy klamarach od otwierania plomby!! Otrzymałem do niej w gratisie lusterka. Mam do niej oryginalną zasłonę pod podwozie montowaną jak zakłada się ganek, oraz dwie butle z gazem nowe oryginalne
Teraz najciekwsze.... Jak była nowa akcesoryjnie dokupili do niej taki bajer... Mianowicie lewa długa listwa to odbicie lustrzane tej prawej i mam do niej dwa namioty/ganki ten fabryczny co jest przed drzwiami i drugi wersja powiększona montowany z prawej strony przyczepki, ponoć za dopłatą serwowali takie coś i Ci ludzie to dokupili (na dniach to porozkładam i zobaczymy jak to wygląda). Namioty w workach z zaplombowanymi sznureczkami...
Kilka zdjęć na szybko...(kupiłem ją dzisiaj)
Jedno ze zdjęć przedstawia jak wygląda po 10 latach nieruszania z miejsca w hali