pierniki witają! Polsport GK-110
: wtorek, 19 sie 2014, 22:48
Już od jakiegoś czasu przeglądam to Forum, więc najwyższa pora aby się przywitać, co niniejszym czynię!
Czas jakiś temu, to będzie w kwietniu tego roku kupiłem swoją pierwszą w życiu przyczepkę kempingową. Nie jest to co prawda Niewiadówka, ale też polski wyrób, mianowicie Polsport Góra Kalwaria GK-110.
Tak wyglądała zaraz po kupnie.

Na pierwszy ogień przyczepka dostała nowy zaczep do holowania i wypiaskowałem i pomalowałem felgi.
W takiej konfiguracji pojechaliśmy na nasz pierwszy wyjazd z przyczepką w Bory Tucholskie do Świtu.

Następnie przyczepka została odświeżona, tzn odmalowałem dolną część, wymieniłem wszystkie odblaski i zaślepiłem otwory po starych, nieoryginalnych odblaskach, dorobiłem nowe pokrywy schowków poogarniałem tylne lampy (dokładne mycie kloszy, polerowanie odbłyśników i czyszczenie styków).

Podczas powrotu z Mazur, przyczepka stwierdziła, że nie podoba się jej jeżdżenie za samochodem i w związku z tym zerwała się z dyszla i poleciała w pole. Szczęście, że skończyło się na delikatnym otarciu i lekkim poobijaniu.
Po tej akcji całkowicie zregenerowałem dyszel; został wzmocniony i wszystkie śruby i nakrętki zostały wymienione na nowe. Dodatkowo wykombinowałem sobie przedsionek, a w zasadzie daszek, z resztek daszka z oferty Quechua i nóżek od daszka ogrodowego. Kupiłem też komplet lepszych, to znaczy prostych felg i oddałem je do renowacji (piaskowanie + malowanie i wypiekanie w piecu).

Ostatni wyjazd to znowu Bory Tucholskie, a dokładnie okolice miejscowości Piła-Młyn i Gostycyn.

W sumie przyczepka jeździ za Fiacikiem i czasem za Volvo V70.
Zapraszamy na nasz fanpejdż na fejsbuku, gdzie relacjonujemy nasze wyjazdowe akcje. https://www.facebook.com/125piernikow
Czas jakiś temu, to będzie w kwietniu tego roku kupiłem swoją pierwszą w życiu przyczepkę kempingową. Nie jest to co prawda Niewiadówka, ale też polski wyrób, mianowicie Polsport Góra Kalwaria GK-110.
Tak wyglądała zaraz po kupnie.




Na pierwszy ogień przyczepka dostała nowy zaczep do holowania i wypiaskowałem i pomalowałem felgi.
W takiej konfiguracji pojechaliśmy na nasz pierwszy wyjazd z przyczepką w Bory Tucholskie do Świtu.



Następnie przyczepka została odświeżona, tzn odmalowałem dolną część, wymieniłem wszystkie odblaski i zaślepiłem otwory po starych, nieoryginalnych odblaskach, dorobiłem nowe pokrywy schowków poogarniałem tylne lampy (dokładne mycie kloszy, polerowanie odbłyśników i czyszczenie styków).







Podczas powrotu z Mazur, przyczepka stwierdziła, że nie podoba się jej jeżdżenie za samochodem i w związku z tym zerwała się z dyszla i poleciała w pole. Szczęście, że skończyło się na delikatnym otarciu i lekkim poobijaniu.
Po tej akcji całkowicie zregenerowałem dyszel; został wzmocniony i wszystkie śruby i nakrętki zostały wymienione na nowe. Dodatkowo wykombinowałem sobie przedsionek, a w zasadzie daszek, z resztek daszka z oferty Quechua i nóżek od daszka ogrodowego. Kupiłem też komplet lepszych, to znaczy prostych felg i oddałem je do renowacji (piaskowanie + malowanie i wypiekanie w piecu).



Ostatni wyjazd to znowu Bory Tucholskie, a dokładnie okolice miejscowości Piła-Młyn i Gostycyn.



W sumie przyczepka jeździ za Fiacikiem i czasem za Volvo V70.
Zapraszamy na nasz fanpejdż na fejsbuku, gdzie relacjonujemy nasze wyjazdowe akcje. https://www.facebook.com/125piernikow