Witam wszystkich serdecznie. Już pierwszy spocik zaliczony ( w Sielpii ) ale dopiero dziś jakoś się zebrałem i mam chwile aby napisac coś o mnie i Naszej Czepie ( bo należy do mnie i mojej II połówki ), jestem obecnie w Przyjezierzu nad jeziorkiem woj.kuj.pom. i niestety na polu brak zapiekanek, ale wracając do tematu, jestem z Łodzi, nasza Czepka pochodzi z 1984r a dokładnie 29 sierpnia 1984r ( pierwsza rejestracja), teściu kupił ją w 1985 i tak została. Trochę stała w lesie i wszystko leciało na nią i z niej, i przyszła wreszcie ta chwila... że chce sprzedać... no to ja mówię, żeby nie sprzedawał bo ja wezmę, że się zobaczy, że może remont itd... ( a zawsze marzyłem o kempingu ), i stało się... dostaliśmy ją... była w stanie takim jak wszystkie po tylu latach stania, wszystko leciało na dół i piękny zapach z wewnątrz, ale razem z synem z trójkątem na plecach dojechała po 120km ( pewnie na oryginalnych oponach, koła troche się grzały i musieliśmy robiś postoje ) do celu, tam ją postawiłem i zacząłem grzebać w interku. I co? Trafiłem na takich maniaków jak mi się wydawało, że będę jedyny Ha Ha Ha... dobre co? Ale to bardzo mi pomogło bo zacząłem remoncik, a było to w 2011 na jesień, wywaliłem wszystko z wnetrza uff i okazało się, że podłoga cała, rama ocynk itd, więc pozostała tapicerka do wymiany. W między czasie spotkało mnie szczęście bo mój Kochany Teściu doszedł do wniosku, iż chcę wyremontować przyczepę to da mi trochę kasiorki na remoncik ( 6 stów ) no i gitarka, kupiłem u dariusa tapicerkę i duuuuuużo innych gadżetów ( oczywiście dał mi zniżkę ), i zabrałem się za wyklejanie, z moim Ojczulkiem poszło całkiem sprawnie i tak oto taka golutka, w tapicerce Czepka stała cała ciężką zimę (szkoda że przed remontem nie zrobiłem fotek ). Mebelki były całkiem całkiem i ten mróz w garażu dobrze im zrobił, bo się przewietrzyły. Na wiosnę, a dokładnie w maju dołączyłem do Fanklubowiczów i postanowiliśmy jechać na nasz pierwszy zlot do Sielpii ( jesteście zeje...fajni ... szkoda że nie pamiętam za dużo

). Szybciutko z pomocą syna, zamontowaliśmy oryginalne mebelki. W między czasie teściowa znalazła przedsionek i jak się okazało, po rozłożeniu był w super stanie (podobno od nowości był rozkładany 2 razy). Po drodze znalazłem lodówkę (z tej przyczepy) która była używana w pomieszczeniu i przerobiona na tylko 220V. Oczywiście trafiła z powrotem w miejsce jej przeznaczenia, czyli do Czepki. Zestaw (kuchenka + zlew) jako przenośny trafiła do przedsionka. Po podłączeniu butli i pompki wody, wszystko pięknie działa. Zasilanie do pompki przeprowadziłem z akumulatora żelowego. Skorupa wygląda na troszeczkie zniszczoną, ale nigdzie nie przecieka. Postanowiłem jej nie malować (może kiedyś to zrobię). Mam nadzieję, że ktoś to przeczytał do końca i da znać sms-em na nr "997"

. Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych z Fanklubu i do zobaczenia.
PREZES.
Ps. pewnie coś mi umknęło ale uzupełnie.





