no i stało sie... padło i na mnie

Pewnej lipcowej bezsennej nocy kupilem na wiodącym serwisie aukcyjnym N126e.... jak sie okazało potem od tutejszego forumowicza jedrek101. Andrzej okazał sie na tyle miły, ze nawet mi drachete* przywiózł w miejsce - miejmy nadzieje jej nieostatniego - spoczynku.
Powoli przymierzam sie do.... jak ze by inaczej... remontu

Wybaczcie jesli zapytam o cos co juz bylo na forum.... a czego sam nie znajde. Fizycznie po prostu nie mam czasu przeglądać w 100% kolejnego forum :/
W tej chwili dosc pilnie potrzebuje rysunku technicznego, zwymiarowanej przyczepki.... jesli ktos ma, to poprosze ( w sieci nic nie znalazlem prócz marnego zółtego skanu z podstawowymi wymiarami zwen.
pozdrawiam wszystkich
Konrad.
[warszawa]
*) drachetą w slangu lotniczym nazywamy statek powietrzny w słabym stanie technicznym, zazwyczaj nie nadajacy sie do lotu ;]