No właśnie ja się napaliłem no to, że odwalona "brudna robota" i dużo mi odejdzie, ale to nawet połowa drogi nie jest. Nawet nie 20 % no może 5-10 % drogi
Jest taka stara prawda " jak chcesz żeby było coś dobrze zrobione to zrób to sam". Poprzedni właściciel hmm jak by to delikatnie ująć... manualnie i technicznie trochę nie teges więc przyczepkę oddał do lakiernika. Pomalowana jest ale ja bym za to nie zapłacił. Nie licząc dziur po listwach, znalazłem taką małą na dachu, farba położona brzydko, nie podejrzewam aby ktoś coś kiedykolwiek laminował co najwyżej użyto szpachli i to samochodowej

Tak, że nawet nie wiem do końca co mam. Czy coś było połatane a jeśli tak to jak i czy się nie rozpadnie. Z tego wszystkiego rama wydaje się najzdrowsza. 84r ocynk. Z takim lekko rudawym nalotem miejscami. Podłoga w środku nie została odkręcona tylko zerwana jak widzę. śruby jakoś takie luźne wiszące niektóre. Plan był taki, aby do zimy zrzucić ją z ramy, ramę potraktować jakimś Galva plus (powiedzcie czy to ma sens) skorupa na bok, oczyścić z dołu (nikt tego nie ruszał) prysnąć jakimś barankiem( nie bardzo wiem jakim) buda na ramę, założyć szyby (poprzednik wyrzucił bo chciał nowe

) wtedy listwy zewnętrzne, daszek, światła, ogólnie uszczelnić i tak do wiosny zostawić. Przyznam się bez bicia, że taka przyczepkę to widziałem tylko u Was na forumowych zdjęciach

tak, ze nawet nie wiem co gdzie powinno być umiejscowione, gdzie jakie listwy drewniane itd....